"Pas środkowy kraju, w którym leży woj. łódzkie jest najbardziej dotknięty suszą. Według naszej wstępnej oceny straty wynoszą ok. 50 proc. Najbardziej ucierpiały zboża jare, kukurydza i trawy, czyli generalnie uprawy paszowe. Susza wypaliła trawy tak, że praktycznie nie ma drugiego pokosu" - podkreślił dyrektor Biura Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego Jerzy Kuzański.

Zdaniem eksperta, żniwa w Łódzkiem będą w tym roku przyspieszone i już się rozpoczynają. Jak wyjaśnił, przy zbiorze kombajnowym zwykle czekano ze żniwami do momentu, aż zboże równomiernie dojrzeje. "W tej chwili ono zatrzymało się na wcześniejszej fazie rozwoju, już nie dojrzewa, ale schnie" - dodał.

Według oceny Kuzańskiego, z powodu suszy rolnicy w regionie łódzkim mogą liczyć jedynie na zbiory rzędu 3-4 ton zboża z 1 ha, przy czym - jego zdaniem - możliwa do osiągnięcia średnia to 6-7 ton/ha.

W związku z informacjami docierającymi od rolników do łódzkiej Izby Rolniczej, prezes jej zarządu Bronisław Węglewski zaapelował do ministra rolnictwa i rozwoju wsi o pilną zmianę przepisów, aby raporty Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG) w Puławach nie były podstawą do uruchomienia procedury związanej z wystąpieniem suszy.

Reklama

"Rolnicy alarmują, że suszę widać gołym okiem, natomiast raporty IUNG tego nie potwierdzają. Producenci rolni szykują się do przedwczesnych żniw, a co niektórzy już je rozpoczęli. Straty w uprawach rolnych muszą być oszacowane jeszcze przed zbiorami. W większości gmin komisje nie są powołane. W związku z tym komisje szacujące szkody nie zdążą zakończyć swej pracy, gdyż rolnicy już zbiorą zboże i tym samym nie będą mieli oszacowanych strat i nie otrzymają żadnej pomocy" - napisał w piśmie skierowanym do Jana Krzysztofa Ardanowskiego.

Z danych Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi wynika, że spowodowane suszą zagrożenie dla wszystkich upraw - oprócz roślin okopowych - występuje w 175 na 177 gmin województwa.

"Procedury szacowania szkód wszczęło 80 samorządów, jednak do naszego urzędu nie wpłynął jeszcze żaden wniosek w tej sprawie" - podał p.o. rzecznika prasowego wojewody łódzkiego Mateusz Pali.

Zweryfikowane przez Urząd Wojewódzki wnioski ponownie trafią do gmin, a potem - w innej formule - składane będą do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W ubiegłym roku w Łódzkiem również odnotowano suszę; wnioski o oszacowanie spowodowanych przez nią strat złożyło 15 tys. rolników.

W Łódzkiem działa ok. 150 tys. gospodarstw, ich średnia powierzchnia to ok. 9 ha, a łączny obszar upraw obejmuje 800 tys. ha. Na rekompensatę będą mogły liczyć te, w których zniszczone zostało więcej niż 30 proc. upraw.(PAP)

autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska