Zmiana w Kodeksie postępowania cywilnego przygotowana przez senacką komisję ustawodawczą odnosi się do regulacji określających zwrot kosztów procesu cywilnego dla strony, która proces wygrała.

Przepisami tymi w grudniu zeszłego roku zajmował się Trybunał Konstytucyjny. Wówczas TK orzekł, że zgodny z konstytucją jest przepis wprowadzający górną granicę zwrotu kosztów przejazdów do sądu przysługujących stronie, która prowadziła proces bez adwokata. Jednocześnie TK wydał wówczas jednak postanowienie sygnalizujące dla ustawodawcy, w którym zwrócił się o interwencję ws. niespójności w zasadach rozliczania kosztów przejazdu w zależności od korzystania lub niekorzystania z pomocy adwokata.

Mianowicie - jak wskazał TK - z obecnych przepisów wynika, że strona reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika może otrzymać zwrot całości realnie poniesionych kosztów procesu, w tym przejazdu do sądu. Tymczasem strona, która działa samodzielnie, ma limitowany zwrot kosztów przejazdów, ponieważ przepis Kpc głosi, iż w takim wypadku "suma kosztów przejazdów i równowartość utraconego zarobku nie może przekraczać wynagrodzenia jednego adwokata wykonującego zawód w siedzibie sądu procesowego".

Dlatego w senackim projekcie zaproponowano wykreślenie tego ostatniego zdania z przepisu Kpc "w związku z czym odpadnie limit kosztów procesu, jakie mogą być przyznane stronie, która wygrała sprawę, a która działała w postępowaniu samodzielnie lub wraz z pełnomocnikiem nie będącym profesjonalnym zastępcą procesowym". "Tym samym sąd, orzekając o kosztach procesu, będzie mógł zasądzić na rzecz takiej strony pełny zwrot kosztów poniesionych w związku z koniecznością dojazdu do sądu, jak również równowartość zarobku utraconego wskutek stawiennictwa w sądzie" - zaznaczono w uzasadnieniu propozycji.

Reklama

Przedstawiciele resortu sprawiedliwości opiniując projekt wskazywali na potrzebę zawieszenia prac nad nim i dołączenie zaproponowanej zmiany "do jakiegoś większego pakietu zmian kodeksowych, nad którymi toczą się prace w resorcie", aby ograniczyć częste nowelizacje kodeksów.

"Wykonywanie orzeczeń TK to jest odrębną ścieżka i wynika z jak najszybszej konieczności zapełnienia luki, która na skutek orzeczenia TK powstaje. Wydaje się, iż takie projekty powinny być niezwłocznie procedowane" - odpowiadał na sugestię ministerstwa senator Piotr Zientarski (PO-KO).

Ostatecznie senackie komisje ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji jednogłośnie zdecydowały o skierowaniu projektu do drugiego czytania w Senacie. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński