Ursula von der Leyen stawia na praworządność i neutralność klimatyczną. Wraca też pomysł karania państw niechętnych migrantom

Niemka, którą polski rząd poparł w walce o stanowisko szefa KE, wczoraj jasno opowiedziała się za stworzeniem mechanizmu utrzymania praworządności. Poparła też cel neutralności klimatycznej UE do 2050 r., zablokowany m.in. dzięki wysiłkom polskiej dyplomacji. Co więcej, Niemcy dążą do przełamania impasu w kwestii relokacji przypływających do Europy migrantów.

Wiceszef dyplomacji RFN Michael Roth zaproponował powołanie koalicji chętnych, którzy dobrowolnie będą ich przyjmować. Do mediów wyciekła jednak również informacja, że ci, którzy w takich koalicjach nie będą partycypować, mogą stracić część pieniędzy z negocjowanego właśnie budżetu unijnego. Rozwiązanie będzie dyskutowane w przyszły czwartek w Helsinkach. Polska dyplomacja zapowiada, że nie zamierza przeszkadzać w formowaniu koalicji chętnych, ale nie weźmie w nich udziału.

Kolejną złą wiadomością jest niewybranie Beaty Szydło na szefową komisji zatrudnienia w PE. Jak mówił nam jeden z polityków PO tuż przed głosowaniem, chadecy mieli na nią głosować, by zapewnić poparcie PiS dla von der Leyen. Wczoraj zdecydowali jednak inaczej.

>>> Więcej w jutrzejszym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej”

Reklama