Rulewski wyjaśniał, że wielu absolwentów, np. medycyny dopiero w wieku ok. 25-26 lat wchodzi na rynek pracy, a polskim problemem jest przede wszystkim brak fachowców, a nie bezrobocie wśród młodych. Zgłosił poprawkę wydłużającą okres ulgi - do 30 roku życia, ale selektywnie: "z wyłączeniem nauk społecznych". Mówił, że szkoły kształcą zbyt wielu absolwentów kierunków społecznych, a za mało inżynierów. "Przemysł tworzą inżynierowie" - podkreślał Rulewski. Przekonywał, że dzieci nie chcą uczyć się matematyki, fizyki czy chemii. "Nie zrobiliśmy nic, żeby tę tendencję odwrócić" - mówił.

Odpowiadając na te zastrzeżenia, ustawę senator sprawozdawca Krzysztof Mróz (PiS) zauważył, że argumenty Rulewskiego dotyczą systemu edukacji, a nie systemu podatkowego. Zauważył, że zwolnienia nie mogą być wciąż rozszerzane, bo "ktoś musi w Polsce podatki płacić, żeby pan senator miał z czego pobierać emeryturę". Podkreślił, że zaletą wprowadzanego systemu jest jego prostota.

Jak mówił przedstawiając ustawę senatorom Mróz, nowe przepisy mają dać lepszą szansę na wejście na rynek pracy dla młodych ludzi i chodzi o to, by "zaczynali oni karierę zawodową właśnie w Polsce". "Ta ustawa daje młodym ludziom oddech" - podkreślał.

Wiceminister finansów Tadeusz Kościński, omawiając zmiany dodał, że chodzi również m.in. o likwidację szarej strefy, jeśli chodzi o zatrudnianie młodych ludzi.

Reklama

Zmiany zaczną działać od 1 sierpnia tego roku. Osoby, które obejmie ustawa będą mogły oczekiwać, że od tego czasu do końca roku zaliczki na ich podatek nie będą pobierane. MF wskazało, że młodzi podatnicy odniosą wymierne korzyści z wprowadzanych zmian. Z obliczeń resortu wynika, że osoba otrzymująca płacę minimalną w wysokości 2250 zł miesięcznie zaoszczędzi rocznie 1592 zł, zaś osoba z przeciętnym wynagrodzeniem w wysokości 4762 zł osiągnie korzyść w wysokości 4261 zł rocznie.

"Szacuje się, że z proponowanych rozwiązań skorzysta około dwa miliony osób" - wskazał Tadeusz Kościński.

Zerowy PIT ma dotyczyć przychodów z pracy (stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej i spółdzielczego stosunku pracy) oraz z umów zlecenia zawartych z firmą, osiąganych przez osoby do 26. roku życia – do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym 85 tys. 528 zł - odpowiada to górnej granicy pierwszego przedziału skali podatkowej.

W 2019 r. limit zwolnienia wyniesie 35 636,67 zł, czyli 5/12 limitu rocznego, ponieważ zwolnienie będzie obowiązywać przez 5 miesięcy (od sierpnia do grudnia). Nadwyżka przychodów ponad limit 85 528 zł (w 2019 r. ponad 35 636,67 zł) podlegać będzie opodatkowaniu na ogólnych zasadach przy zastosowaniu skali podatkowej.

Zgodnie z ustawą, w 2019 r. płatnik nie będzie musiał obliczać i pobierać zaliczek na PIT (od sierpnia do grudnia) – jeżeli młody podatnik złoży oświadczenie, że jego dochody w całości zostaną objęte zwolnieniem z PIT.

Podatnicy, którzy nie złożą takiego oświadczenia – zwrot podatku z tytułu zwolnienia otrzymają w zeznaniu rocznym za 2019 r. Oświadczenie to nie będzie wymagane do przychodów uzyskanych od 1 stycznia 2020 r. – od tego roku z pensji nie będzie pobierana zaliczka, a zatem wynagrodzenie będzie wyższe. Ustawa utrzymuje status quo w odniesieniu do dochodów pełnoletniego (do 25. roku życia) uczącego się dziecka przy ustalaniu prawa rodzica do preferencyjnego opodatkowania dochodów osób samotnie wychowujących dzieci lub i ulgi na dzieci.

Nowa ulga nie będzie zwalniać z obowiązku zapłaty składek emerytalnych i rentowych do ZUS oraz zdrowotnych do NFZ.

W Ocenie Skutków Regulacji napisano, że w tym roku zmiana będzie kosztować sektor finansów publicznych 950 mln zł (476 mln zł budżet), a w kolejnych latach 2 mld 454 mln zł (1 mld 316 mln zł budżet).

>>> Czytaj też: Fundusz Alimentacyjny bije niechlubny rekord. Tylko 241 tys. dzieci dostaje pomoc