Leki są już na terenie Polski, dostarczone do hurtowni, za chwilę będą przekazywane dalej – zapewnił w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski, odnosząc się do problemów z dostępnością do niektórych leków. To jest problem techniczny, wynika z globalizacji rynku – dodał.

Szumowski powiedział, że Ministerstwo Zdrowia jest w ciągłym kontakcie z firmami farmaceutycznymi w związku z problemami z dostępnością do leków, m.in. na choroby tarczycy i cukrzycę.

"Te leki są już na terenie Polski, dostarczone do hurtowni, za chwilę będą przekazywane dalej" – poinformował. Dodał, że "to jest problem techniczny, wynika oczywiście z globalizacji rynku i dużych koncernów".

Według ministra problem z dostępnością leków występował w całej Europie i wiązał się m.in. z problemami z produkcją substancji czynnej w Chinach.

Minister powtórzył zapowiedź, że w poniedziałek uruchomiona zostanie infolinia (800-190-590), dzięki której pacjenci otrzymają informacje o dostępności leków. "Aktualizacja informacji o leków na infolinii będzie nie raz dziennie, ale bardzo często" – zapewnił.

Reklama

"Zderzamy się z taką rzeczywistością, że hurtownie farmaceutyczne nie wydają leków wszystkim aptekom, stygmatyzują apteki i decydują, która apteka i jaki lek powinna dostać. Stąd potrzeba infolinii" – powiedziała prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Elżbieta Piotrowska-Rutkowska.

"Rolą apteki jest dbanie o bezpieczeństwo lekowe pacjentów. Apteki będą polecały zamienniki leków, które są równoważne z lekami oryginalnymi. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie sytuacja ulegnie poprawie" – powiedziała prezes NRA.

Szumowski wskazał, że problem z dostępnością leków w Polsce to także efekt działań mafii lekowej.

"W Polsce od wielu lat nikt nie walczył z mafiami lekowymi. Nasi poprzednicy znieśli kary za wywóz leków, nawet padały słowa, że jest to normalny obrót gospodarczy. No nie jest, to jest przestępstwo" – podkreślił.

Dodał, że obecny rząd wprowadził "szereg regulacji prawnych, które penalizują wywóz nielegalny leków, stąd lista zagrożonych produktów i te 500 pozycji, to są właśnie te leki, które mogą być zagrożone. Wiemy, że one w Polsce są tańsze niż za granicą, w związku z tym wywóz tych leków jest zakazany".

W kwietniu Sejm znowelizował Prawo farmaceutyczne. Regulacja dotyczyła penalizacji nielegalnego wytwarzania i dystrybucji produktów leczniczych oraz ich skupu z rynku detalicznego w celu sprzedaży i wywozu za granicę.

Z kolei główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas, odnosząc się do ostatnich doniesień mediów, zapewnił, że program szczepień ochronnych u dzieci jest w pełni realizowany. "Mamy odpowiednie zapasy magazynowe szczepionek, wszystkie dzieci będą zaszczepione w terminie" – podkreślił.

"Gazeta Wyborcza" napisała w czwartek, że brakuje szczepionek przeciwko groźnym chorobom, m.in. odrze i wściekliźnie. Według gazety w aptekach brakuje także kilkuset leków, m.in. na nadciśnienie, choroby tarczycy, astmę i cukrzycę.

Na początku tygodnia Naczelna Izba Aptekarska w piśmie do Ministerstwa Zdrowia alarmowała, że niedostępnych dla pacjentów jest prawie 500 leków stosowanych m.in. w cukrzycy, nadciśnieniu, chorobach tarczycy, astmie, POChP i alergii. Dodała, że początkowo problem dotyczył niemal wyłącznie drogich leków oryginalnych, jednak obecnie zaczyna również brakować popularnych leków generycznych.

Na najnowszym, opublikowanym w piątek przez Ministerstwo Zdrowia wykazie produktów zagrożonych brakiem dostępności, znalazły się 324 produkty. Umieszczane są tam leki, których brakuje w co najmniej 5 proc. aptek w danym województwie. Preparaty z tej listy nie mogą być wywożone za granicę. Lista leków zagrożonych brakiem dostępności w Polsce jest publikowana co dwa miesiące, od lipca 2015 r.

>>> Czytaj też: Brak leków w aptekach: fakty i mity. Problem sam się rozwiąże?