Włoski wicepremier, szef MSW Matteo Salvini zapewnia, że jego partia Liga nie wzięła żadnych pieniędzy z Rosji ani innego kraju. Media cytują w czwartek słowa polityka na temat publikacji portalu BuzzFeed na temat planów tajnego finansowania Ligi przez Moskwę.

Salvini zapowiedział wejście na drogę sądową przeciwko amerykańskiemu portalowi, który napisał, że jego bliski współpracownik Gianluca Savoini ze stowarzyszenia Lombardia-Rosja przeprowadził w październiku w Moskwie potajemne rozmowy z Rosjanami o finansowaniu Ligi.

BuzzFeed twierdzi, że ma nagranie spotkania. Portal wyjaśnił, że jego uczestnicy omawiali warunki kontraktu, którego celem było potajemne przekierowanie dziesiątek milionów dolarów na rzecz Ligi i jej kampanii wyborczej przed wyborami do PE.

Ugrupowanie to przeżywa poważne problemy finansowe, gdyż sąd nakazał oddanie 49 milionów euro, sprzeniewierzonych przez wcześniejsze kierownictwo Ligi z jej założycielem Umberto Bossim.

O tych rozmowach, na marginesie wizyty Salviniego w Moskwie, pierwszy informował zimą tego roku włoski tygodnik "L'Espresso". Obecna publikacja jest rozwinięciem tej nagłośnionej wtedy sprawy. Także wówczas Salvini stanowczo dementował doniesienia o tajnym finansowaniu.

Reklama

Wicepremier Salvini pytany o to przez dziennikarzy oświadczył: "Mogę powtórzyć, że ani USA, ani Rosji, ani Chin, Brazylii czy Grenlandii nigdy nie poprosiliśmy i nie dostaliśmy ani jednego lira, od nikogo".

Odnosząc się do rozmów prowadzonych według tych publikacji przez Savoiniego, wicepremier stwierdził: "Nie wiem, z kim ludzie rozmawiają i po co. Ja odpowiadam za to, co robię i za mój ruch".

"Nikogo nie prosiłem nigdy o nic ani nie prosiłem, żeby o coś prosić i nic nie dostałem" - zapewnił Salvini. Następnie powiedział: "Czy Liga dostała pieniądze? Nie. Pozwólcie mi pełnić rolę sekretarza Ligi".

Odnosząc się do rewelacji BuzzFeed na temat poufnego spotkania w trakcie wizyty w Moskwie, Salvini zaznaczył: "Były wtedy ze mną w tamtych dniach dziesiątki przedsiębiorców, ufam wszystkim, dopóki nie zostanie udowodnione coś przeciwnego". "I mogę powtórzyć, że nie poprosiliśmy o lira i nie dostaliśmy" - oznajmił.

Wicepremier zapytany o to, czy skieruje także pozew przeciwko Savoiniemu, odparł: "Jako sekretarz Ligi zrobię wszystko, co muszę".

Gianluca Savoini w wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" w czwartek oświadczył, że "nie rozpoznaje" swoich słów z publikacji BuzzFeed, a tekst uznał za "mistyfikację, oszustwo, fałsz, łajdactwo" i "pułapkę" zastawioną na Salviniego.

Redaktor naczelny lewicowego tygodnika "L'Espresso" Marco Damilano powiedział, że kierownictwo Ligi już wcześniej złożyło pozew przeciwko jego pismu, zarzucając mu zniesławienie. "Zacytowali różne artykuły, ale nie ten o prośbie do (Władimira) Putina o pieniądze" - dodał.

"Powód jest prosty. Salvini mówi, że nie wziął ani rubla, ale nie może zdementować początku negocjacji z rosyjskim rządem" - wyjaśnił Damilano, który jest przekonany o tym, że Savoini "rozmawiał w imieniu Ligi".

Politycy centrolewicowej Partii Demokratycznej zażądali natychmiastowego wyjaśnienia całej sprawy.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ ndz/ ap/