Na posiedzeniu unijnych ministrów ds. europejskich w czwartek w Brukseli prezydencja Finlandii chce poinformować o swoim podejściu dotyczącym wieloletnich ram finansowych.

"Naszym głównym przesłaniem jest to, że wchodzimy w nową fazę negocjacji. Chcemy wyposażyć schemat negocjacyjny w liczby" - powiedziało we wtorek dziennikarzom w Brukseli źródło unijne.

Do tej pory ministrowie rozmawiali o propozycji wieloletnich ram finansowych, ale miejsca, w których powinny figurować liczby, pozostawiono puste. Rumuńska prezydencja tak poprowadziła rozmowy, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej były zadowolone ze zmian w schemacie negocjacyjnym, ale państwa płatnicy netto z Holandią na czele uznały, że wyłaniający się z rozmów obraz nowych ram finansowych jest niezrównoważony.

Finowie planują tak pokierować dalszymi rozmowami, by na październikowym szczycie unijni przywódcy mogli wymienić się poglądami w tej sprawie, a w grudniu spróbowali osiągnąć porozumienie. To ambitne podejście, bo różnice między krajami członkowskimi są nadal bardzo duże.

Reklama

Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezydencja w najbliższych dniach przekaże stolicom kwestionariusz z pytaniami dotyczącymi budżetu i w ten sposób uzyskać odpowiedzi co do priorytetów poszczególnych rządów. Zarówno pytania, jak i odpowiedzi mają być niejawne, by nie utrudniać rozmów. Liczby w dokumentach mają się pojawić po wakacjach. W planach są także spotkania dwustronne z państwami członkowskimi.

Schemat negocjacyjny ma doprecyzować i uprościć warianty, aby ułatwić dyskusje między liderami unijnymi. Wiążąca ma być tylko wspólnie uzgodniona całość, zgodnie z zasadą, że nic nie jest uzgodnione, dopóki nie zostanie uzgodnione wszystko.

Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu UE na lata 2021-2027 w maju 2018 roku. Ma on wynosić 1 135 mld euro w środkach na zobowiązania, co odpowiada 1,11 proc. dochodu narodowego brutto (DNB) UE-27 (bez Wielkiej Brytanii). Mimo brexitu UE ma zwiększyć wydatki na badania naukowe i innowacje, młodzież, gospodarkę cyfrową, zarządzanie granicami, bezpieczeństwo i obronę. Polska jest niezadowolona z proponowanej wysokości środków na politykę spójności, ponieważ została ona okrojona w przypadku naszego kraju o około jedną piątą, co przedkłada się na miliardy euro mniej na nowe drogi, szpitale, kolej i inne wydatki służące wyrównywaniu różnic między państwami członkowskimi.

>>> Czytaj też: MPiT: Dochody budżetu państwa między 2015 a 2018 r. wzrosły o ponad 30 proc.