W badaniu tylko 23 proc. Basków zadeklarowało, że ma “duże pragnienie”, aby ich region uzyskał niezależność od Hiszpanii.

Według najnowszego Euskobarometru podczas ewentualnego referendum niepodległościowego w Kraju Basków 48 proc. ankietowanych osób zagłosowałaby przeciwko secesji tego regionu od Królestwa Hiszpanii.

Badanie dowiodło też, iż 21 proc. mieszkających w Hiszpanii Basków zupełnie dystansuje się od kwestii organizacji regionalnego plebiscytu niepodległościowego. 10 proc. z nich deklaruje, że nie ma wyrobionej opinii w tej sprawie, zaś kolejne 11 proc. - że w trakcie referendum wstrzymałaby się od głosu.

30 listopada 2018 r. deputowani parlamentu Kraju Basków przyjęli rezolucję potwierdzającą prawo tego regionu do niepodległości. Neguje ona równocześnie aktualną konstytucję Hiszpanii, określając ją mianem “antydemokratycznej”.

Reklama

Rezolucja, którą poparli deputowani separatystycznych ugrupowań, Nacjonalistycznej Partii Basków (PNV) i EH Bildu, a także część grupy parlamentarnej lewicowej Elkarrekin Podemos, określa konstytucję Hiszpanii jako dokument, który “części obywateli kraju został narzucony z góry”.

Kilka tygodni później, w grudniu 2018 r., Federacja Piłkarska Kraju Basków (FVF) ogłosiła rozpoczęcie starań o przyjęcie do europejskiej i światowej federacji piłkarskiej - UEFA i FIFA. Baskijscy działacze poinformowali wówczas, iż chcą, aby ich organizacja odłączyła się od struktur hiszpańskiej federacji piłkarskiej (RFEF).

Mający odrębny język i kulturę Baskowie znaleźli się pod panowaniem Hiszpanii w XVI w. Pod koniec XIX w., kiedy rząd centralny w Madrycie odebrał im autonomię, nasiliły się wśród nich tendencje niepodległościowe.

Najbardziej radykalną formą walki Basków o niepodległość stała się utworzona w 1959 r. terrorystyczna organizacja ETA. Jej członkowie dopuścili się licznych zamachów, w których, zginęło ponad 850 osób. 4 maja 2018 r. we francuskiej miejscowości Cambo-les-Bains władze tej organizacji ogłosiły jej samorozwiązanie.

>>> Czytaj też: Mapa długów, deficytów i nadwyżek budżetowych w UE. Oto europejscy prymusi i maruderzy