Wskazując na rosnące ryzyko jednostronnych działań i utratę nadziei na osiągnięcie pokoju w drodze negocjacji DiCarlo stwierdziła, że nie jest to nieuniknione. Uzależniała postęp od woli politycznej i determinacji.

"Musimy współdziałać, aby nakłonić Izraelczyków i Palestyńczyków do powrotu do stołu negocjacyjnego w celu rozwiązania konfliktu w oparciu o prawo międzynarodowe, odpowiednie rezolucje ONZ i wcześniejsze porozumienia" - powiedziała. Według zastępczyni sekretarza generalnego ONZ perspektywę dwupaństwowego rozwiązania konfliktu podkopuje legalizowanie przez izraelskie sądy budowy osiedli na terenach należących do Palestyńczyków.

DiCarlo zauważyła zmniejszenie w czerwcu przemocy w Strefie Gazy oraz mniejszą liczbę przypadków wystrzeliwania stamtąd przez Hamas i inne palestyńskie ugrupowania balonów i latawców zapalających, a także rakiet. Dochodziło natomiast, jak stwierdziła, do gwałtownych incydentów na okupowanym Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie.

"Potępiam wszystkie ataki zarówno na palestyńskich, jak i izraelskich cywilów i wzywam wszystkie strony do powstrzymania się od przemocy. Wszyscy sprawcy muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny" – powiedziała DiCarlo.

Reklama

Rozbieżności w sprawie rozwiązania konfliktu ilustrowały nie tylko wystąpienia zaproszonych na otwarte posiedzenie RB przedstawicieli Izraela i Palestyny. Nie było zgody także pośród członków Rady Bezpieczeństwa.

Zdaniem stałego obserwatora Palestyny przy ONZ Rijada Mansura, po 52 latach kolonialna okupacja szybko zmienia się w apartheid. Wzywał on RB do działania, aby ulżyć ludzkim cierpieniom.

Ambasador Izraela przy ONZ Danny Danon nawiązywał do sytuacji sprzed 40 lat, kiedy przywódcy Izraela, Palestyny i USA uzgodnili porozumienie pokojowe, a jednocześnie w Iranie miała miejsce islamska rewolucja.

Dyplomata obwiniał Iran, że zagraża regionowi, finansuje terroryzm i dąży do zdobycia broni jądrowej w celu zniszczenia Izraela.

"Musimy wspólnie przeciwstawić się zagrożeniu dla pokoju" - apelował izraelski dyplomata.

Ambasador RP przy ONZ Joanna Wronecka mówiła o nieskuteczności apeli o negocjacje, a w sprawie rozwiązania nie dostrzegła postępu. Przeciwnie, dodała, sytuacja staje się niezwykle niepokojąca.

Ostrzegła, że ostatnie wydarzenia w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu grożą eskalacją na pełną skalę, czego powinno się uniknąć za wszelką cenę.

"Uważamy, że rozwiązanie dwupaństwowe oraz rozwiązanie wszystkich kwestii dotyczących statusu końcowego, w tym Jerozolimy, osiedli, przyszłości uchodźców palestyńskich, granic i bezpieczeństwa wciąż pozostaje jedyną drogą do spełnienia uzasadnionych aspiracji obu stron i osiągnięcia trwałego pokoju" – oceniła.

Specjalny przedstawiciel prezydenta USA ds. negocjacji międzynarodowych Jason D. Greenblatt powiedział, że jedynie bezpośrednie rokowania między Izraelem a Palestyńczykami mogą doprowadzić do rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Z kolei stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia podkreślił, że rozwiązanie konfliktu powinno opierać się na konsensusie i prawie międzynarodowym.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)