Były minister ds. wyjścia W. Brytanii z Unii Europejskiej Dominic Raab został natomiast nowym ministrem spraw zagranicznych w rządzie Borisa Johnsona, zastępując Jeremy'ego Hunta, który przegrał z nowym premierem walkę o przywództwo w Partii Konserwatywnej.

Javid, który w przeszłości był również ministrem ds. społeczności, samorządu lokalnego i budownictwa, urodził się w angielskim Rochdale, ale jego rodzice pochodzą z Pakistanu. Posłem do Izby Gmin jest od 2010 roku, reprezentując okręg wyborczy Bromsgrove w hrabstwie Worcestershire.

W referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej w 2016 roku polityk opowiedział się za pozostaniem Zjednoczonego Królestwa we Wspólnocie. Przed wejściem do polityki przez lata pracował w brytyjskiej filii Deutsche Banku.

Nominacja Javida na stanowisko szefa resortu finansów jest pierwszą decyzją nowego premiera Borisa Johnsona, który w środę zastąpił ustępującą szefową rządu Theresę May. Dotychczasowy minister finansów Philip Hammond złożył wcześniej rezygnację, wykluczając służenie w nowej administracji z powodu różnic programowych dotyczących strategii wyjścia z Unii Europejskiej.

Reklama

Kilkanaście minut później Johnson mianował także eurosceptyczkę Priti Patel, urodzoną w Londynie w rodzinie ugandyjskich Hindusów, na nową minister spraw wewnętrznych. Zastępując Javida, będzie drugim z rzędu politykiem na tym stanowisku wywodzącym się z mniejszości etnicznej.

47-letnia polityk zasiada w Izbie Gmin od 2010 roku, reprezentując mieszkańców okręgu wyborczego Witham w południowo-wschodniej Anglii.

Patel służyła w przeszłości w rządzie Theresy May, ale w listopadzie 2017 roku została zmuszona do rezygnacji ze stanowiska ministra ds. rozwoju międzynarodowego po tym, jak brytyjskie media ujawniły serię jej spotkań z udziałem izraelskich polityków i aktywistów, które nie były wcześniej uzgodnione z brytyjskim MSZ ani premier May. Jak podała wówczas telewizja BBC, podczas letniego urlopu w Izraelu Patel spotkała się z izraelskimi politykami, w tym z premierem Benjaminem Netanjahu.

W pierwszych godzinach urzędowania nowy premier zwolnił kilkunastu czołowych ministrów, w tym byłego rywala do objęcia władzy w Partii Konserwatywnej i ministra spraw zagranicznych Jeremy'ego Hunta. Jak podkreśliły brytyjskie media, skala zmian na kluczowych stanowiskach oznacza, że to największa rekonstrukcja rządu poza sytuacjami, kiedy zmieniała się partia rządząca w kraju.

Raab był jednym z ministrów, którzy zrezygnowali ze stanowiska w listopadzie, protestując przeciwko przyjętej przez ówczesną premier Theresę May strategii negocjacyjnej ws. wyjścia ze Wspólnoty.

Nowy szef dyplomacji, który od lipca do listopada ub. r. był głównym negocjatorem brytyjskiego rządu w sprawie brexitu, napisał wówczas w liście rezygnacyjnym, że na jego decyzję złożyła się ocena proponowanego reżimu regulacyjnego obejmującego Irlandię Północną, który - jego zdaniem - "stanowi bardzo realne zagrożenie dla integralności Zjednoczonego Królestwa", a także zapisanie "bezterminowego mechanizmu awaryjnego, w którym Unia Europejska ma prawo weta".

Zarazem polityk zaznaczył, że "ponad wszystko nie jest w stanie pogodzić warunków proponowanej umowy z obietnicą, którą złożyliśmy w programie wyborczym w trakcie ostatnich wyborów parlamentarnych". "To jest w gruncie rzeczy kwestia zaufania opinii publicznej" - podkreślił.

Raab otrzymał także tytuł "pierwszego sekretarza stanu", stając się de facto wicepremierem w nowym rządzie, choć nie wiążą się z tym żadne automatyczne dodatkowe prerogatywy.

Jego nominacja do objęcia jednego z najważniejszych stanowisk w nowym rządzie zapowiada, że Johnson planuje znaczące odejście od dotychczasowej linii w negocjacjach z Unią Europejską i będzie domagał się od Brukseli istotnych zmian w projekcie porozumienia ws. opuszczenia Wspólnoty.

Raab zastąpi Jeremy'ego Hunta, który ujawnił, że był gotowy pozostać na dotychczasowym stanowisku w nowej administracji, ale otrzymał ofertę zmiany resortu i zdecydował się ją odrzucić. Jak dodał, planuje teraz poświęcić więcej czasu rodzinie i dzieciom, wracając do tylnych ław rządowych.

Były żołnierz brytyjskiej armii Ben Wallace został na stanowisko ministra obrony; do tej pory Wallace pełnił funkcję wiceministra spraw wewnętrznych, odpowiedzialnego za bezpieczeństwo i przestępstwa gospodarcze.

Podczas pracy w ministerstwie spraw wewnętrznych, Wallace był m.in. odpowiedzialny za koordynację rządowych działań po ataku terrorystycznym na Moście Westminsterskim w 2017 roku. Przez sześć lat był także szefem parlamentarnej komisji ds. Iranu.

Przed wejściem do polityki i objęciem w 2005 roku mandatu posła, 49-letni Wallace skończył akademię wojskową w Sandhurst i był dowódcą plutonu brytyjskiej armii, służąc m.in. w Irlandii Północnej, Niemczech i na Cyprze.

Także w środę potwierdzono nominację Liz Truss, byłej naczelnej sekretarz skarbu w ministerstwie finansów, na szefową resortu handlu międzynarodowego.

Na stanowisku ministra ds. wyjścia z Unii Europejskiej pozostanie Stephen Barclay.

Jeden z rywali Borisa Johnsona w walce o klucze do Downing Street i były minister sprawiedliwości Michael Gove otrzymał z kolei głównie ceremonialne stanowisko kanclerza księstwa Lancaster, który odpowiada za zarządzanie majątkiem służącym do wypracowania dochodu brytyjskiego monarchy.

>>> Polecamy: Europa starzeje się dramatycznie. Najgorzej jest w Portugalii