Głównymi argumentami głowy państwa - generała w stanie spoczynku i byłego dowódcy lotnictwa wojskowego - były znaczne podniesienie deficytu budżetowego w celu sfinansowania transakcji oraz brak szerokiego konsensusu społecznego w sprawie tak ważnej umowy.

Umowa, składająca się z czterech oddzielnych dokumentów, dotyczy zakupu przez Bułgarię ośmiu myśliwców F-16 Block 70 (sześciu bojowych i dwóch ćwiczebno-bojowych) oraz wyposażenia maszyn, ich serwisowania i szkolenia pilotów. Umowa przewiduje zapłacenie USA 1,2 mld dolarów natychmiast po jej ratyfikacji.

W celu sfinansowania transakcji parlament zgodził się na podniesienie deficytu budżetowego z 0,5 do 2 proc. PKB. Jednocześnie pomimo wcześniejszych zapewnień rządu, że transakcja nie doprowadzi do wzrostu zadłużenia kraju, Bułgaria wyemitowała w czerwcu i lipcu obligacje o łącznej wartości 700 mln lewów (350 mln euro).

Radew ma również zastrzeżenia do sposobu głosowania nad ustawą w parlamencie, które miało miejsce tydzień temu. Jego zdaniem przegłosowanie na tym samym posiedzeniu w pierwszym i drugim czytaniu zarówno ustawy o ratyfikacji, jak i nowelizacji budżetu, podnoszącej deficyt, wskazuje na zbytni pośpiech deputowanych.

Reklama

"Ten pośpiech pozostawił bez wyjaśnienia wiele ważnych spraw jak ceny, gwarancje, terminy dostaw, odszkodowania i inne" - ocenił prezydent. Bułgaria potrzebuje wielozadaniowych samolotów, a to oznacza pełny komplet wyposażenia. Bułgarzy nie dostali odpowiedzi, czy umowa to gwarantuje - podkreślił Radew.

Radew krytykował umowę od samego początku, nazywając ją "triumfem lobbingu". Jego zdaniem za niewystarczająco wyposażone samoloty, ze zbyt długim terminem dostaw cena jest za wysoka. Bułgaria powinna otrzymać pierwsze samoloty w 2023 roku.

W piątkowej dyskusji posłowie lewicy, którzy poparli weto prezydenta, zwrócili uwagę na klauzulę w umowie, dającej prawo stronie amerykańskiej podnieść cenę o 10 proc. „Cena transakcji jest zbyt wysoka dla Bułgarii” – podkreślił prof. Rumen Geczew z lewicy.

Zdaniem przedstawicieli rządzącej partii GERB oraz partii tureckiej mniejszości DPS, która zdecydowanie poparła transakcję, działania prezydenta i argumenty lewicy mają na celu opóźnienie modernizacji lotnictwa wojskowego, czego bułgarskie wojsko potrzebuje pilnie.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)