W ubiegłym tygodniu Radio Zet podało, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Po tych informacjach w poniedziałek Grzegrzółka poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka oraz 10 tys. zł na Caritas Polska w zamian za 23 loty samolotem rządowym, w których towarzyszyli mu członkowie rodziny.

Kwestia lotów Kuchcińskiego była krytykowana przez polityków PO, którzy chcą, by marszałek Sejmu przedstawił szczegóły lotów rządowym samolotem, kiedy na pokładzie byli jego bliscy: ile było takich lotów i kto brał w nich udział. Zdaniem posłów PO decyzja o wpłaceniu 15 tys. zł na cele charytatywne jest niewystarczająca. Ponadto w piątek, w związku z doniesieniami o lotach marszałka Sejmu i jego rodziny, klub parlamentarny PO-KO złożył wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji; kandydatką klubu na objęcie stanowiska marszałka Izby jest jej obecna wicemarszałek, Małgorzata Kidawa-Błońska.

We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował PAP, że podjął działania ws. uregulowania przepisów dotyczących lotów służbowych. "Marszałek Marek Kuchciński wykonał gest, którego oczekiwaliśmy od niego, czyli wpłacił 15 tys. zł na cele charytatywne. Natomiast jeśli chodzi o całość problemu, to uważamy, że trzeba się liczyć z oczekiwaniami społecznymi i w związku z tym zwróciłem się do ministra obrony i szefa Kancelarii Premiera, bo tutaj mogę działać tylko jako szef partii, ale poproszę o to także prezydenta, żeby zwrócił się do szefa swojej kancelarii, aby odpowiednie przepisy regulujące te sprawy zostały stworzone" - powiedział prezes PiS. Tego samego dnia szef KPRM Michał Dworczyk poinformował o dokonaniu zmian w zarządzeniu dot. podróży rządowym samolotem, która zakłada, że rodziny osób transportowanych rządowym samolotem przebywające na jego pokładzie w innej formule niż w składzie oficjalnej delegacji będą ponosiły koszty podróży.

Pytany o sprawę lotów rodziny marszałka we wtorek w Sejmie szef CIS podkreślił, że Kuchciński "podróżował lotami rządowymi, do których miał pełne prawo", zaś dyskusję w tej sprawie i "pewnego rodzaju być może jednak znaki zapytania, które się pojawiły" rozwiał "płacąc za te połączenia".

Reklama

Jak zauważył Grzegrzółka, od rozpoczęcia dyskusji na temat lotów marszałka, przez wydanie przez niego oświadczenia w tej sprawie, po przelanie pieniędzy, minęły trzy dni. "Ta sprawa w tym aspekcie finansowym wydaje się zamknięta" - ocenił.

Zaznaczył jednocześnie, że sprawa lotów marszałka nie miała miejsca "w próżni informacyjnej". Jako bardzo istotne ocenił w tym kontekście doniesienia o nowelizacji zarządzenia dot. podróży samolotem rządowym.

"My też będziemy starali się jako Kancelaria Sejmu udoskonalać te procedury, wywiązywać się z nowych okoliczności i na pewno będziemy respektować obowiązujące prawo (...). Mimo że to prawo nie zostało złamane, być może pewnego doprecyzowania, pewnych regulacji zabrakło. Teraz, jeżeli one się pojawią, a będą najpewniej wypracowane dosyć szybko, będą respektowane cały czas" - zapowiedział dyrektor CIS. (PAP)

autor: Marceli Sommer