"Oficjalnie poprosiliśmy Niemcy, by razem z Francją i Wielką Brytanią pomogły zabezpieczyć szlak przez cieśninę Ormuz i przeciwdziałać irańskiej agresji" - powiedziała we wtorek agencji dpa rzeczniczka ambasady amerykańskiej w Berlinie.

Niemiecki rząd był dotychczas powściągliwy w wypowiedziach o udziale Deutsche Marine w ewentualnej misji w Zatoce Perskiej argumentując to brakiem oficjalnej prośby ze strony sojuszników. "Możemy o tym rozmawiać i decydować dopiero wtedy, kiedy będzie wiadomo, co jest dokładnie planowane. Po rozważeniu konkretnej sytuacji i wszystkich czynników" - mówiła w weekend minister obrony RFN Annegret Kramp-Karrenbauer.

Ataki na tankowce w cieśninie Ormuz u wybrzeży Iranu w ostatnich miesiącach przyczyniły się do pogłębienia napięcia w relacjach Waszyngton-Teheran, co skłoniło USA do wezwania sojuszników, aby przyłączyli się do planowanej misji zapewnienia bezpiecznego przepływu statkom handlowym.

Napięcia między Iranem a Stanami Zjednoczonymi wzrosły, gdy prezydent Donald Trump w maju ubiegłego roku wycofał USA z porozumienia nuklearnego światowych mocarstw z Iranem z 2015 roku i nałożył sankcje na Teheran.

Reklama

Niemiecka koalicja rządowa jest podzielona w sprawie udziału niemieckiej marynarki wojennej w ewentualnej misji w Zatoce Perskiej. Szczególnie, jeśli Deutsche Marine miałaby brać w niej udział u boku Amerykanów. Chadecy są gotowi ją rozważyć. Socjaldemokraci z kolei na tym etapie są jej przeciwni. SPD nie chce przyłączyć się do USA i wywierania maksymalnego nacisku na Iran, obawiając się, że Niemcy mogą zostać wplątani w konflikt zbrojny między Stanami Zjednoczonymi a Iranem.

"W naszym interesie jest, by nasze zaangażowanie w regionie miało europejski szyld. I żeby było całkowicie jasne, że my jako Europejczycy nie dołączamy do amerykańskiej strategii wywierania maksymalnego nacisku na Iran" - powiedział w poniedziałek rzecznik niemieckiego MSZ Christopher Burger.

>>> Czytaj też: Koncern BP nie wznowi na razie rejsów tankowcami przez cieśninę Ormuz