Cena kontraktów futures na złoty kruszec wzrosła o 1,3 proc. do poziomu 1503,30 za uncję na giełdzie Comex. To najwyższy poziom od 2013 roku. W skali wzrost ceny złota wyniósł już 17 proc.
Z kolei cena SPOT złota o godzinie 11:15 wynosiła 1487,08 dol. za uncję.
Banki centralne w Indiach i Nowej Zelandii obniżyły w środę stopy procentowe bardziej, niż mogli się tego spodziewać inwestorzy. Ruch taki zrodził spekulacje, że inne banki centralne na świecie postąpią podobnie.
Złoto jest jednym z głównych beneficjentów obecnego konfliktu handlowego między Waszyngtonem a Pekinem. W ostatnich dniach administracja Donalda Trumpa zagroziła Państwu Środka nałożeniem nowych ceł. Dodatkowo Waszyngton oskarżył Chiny o manipulacje walutowe.
„Złoto pełni tradycyjną rolą bezpiecznej przystani” – komentuje Wayne Gordon, dyrektor ds. surowców i handlu walutami w UBS. Jak dodaje, w razie dalszej eskalacji amerykańsko-chińskiego napięcia handlowego, ceny złota mogą przebić poziom 1600 dol. za uncję.
Złoty kruszec cieszy się nieustającą popularnością wśród starych inwestorów. Jeden z nich – Mark Mobius zapowiadał w lipcu, że wraz z obniżką stóp procentowych, można spodziewać się wzrostu cen złota do ponad 1500 dol. za uncję. „Kocham złoto” – dodał Mobius.
Miliarder i menedżer funduszy hedgingowych Ray Dalio uważa, że możemy znajdować się na początku bardzo dobrego dla złota okresu.
Wiele powodów do obaw
Oprócz obniżek stóp procentowych i ryzyka eskalacji wojny handlowej, rynki mają także inne powody do obaw. W Europie sen z powiek inwestorów spędza coraz większe ryzyko bezumownego brexitu. Oliwy do ognia dolewają także napięcia pomiędzy USA a Iranem na Bliskim Wschodzie.
Swój udział we wzroście cen złota miały również decyzje różnych banków centralnych na świecie o zakupie dodatkowych zasobów kruszcu, np. w Chinach, Rosji, Polsce czy Kazachstanie.
>>> Czytaj też: Wojna walutowa, brexit, Zatoka Perska. Czy polska gospodarka ma się czego obawiać?