Awaria została naprawiona dopiero w środę późnym popołudniem, wywołując wcześniej poważne zakłócenia na najważniejszych portach lotniczych, jak zachodniolondyńskie Heathrow, położone na południe od stolicy Gatwick czy obsługujące przedstawicieli biznesu City.

Według wyliczeń agencji Press Association, usterka może kosztować British Airways łącznie nawet osiem milionów funtów, jeśli wszyscy pasażerowie zgłoszą się po odszkodowanie, które przysługuje im na mocy przepisów UE.

W krótkim oświadczeniu, BA przeprosiło za niedogodności, podkreślając, że "zdaje sobie sprawę z tego, jak frustrujące to było doświadczenie" dla podróżujących. Jak zaznaczono, osoby dotknięte opóźnieniami mogą przełożyć swój lot na następny dzień.

To nie pierwszy raz, kiedy awaria systemów informatycznych British Airways powoduje poważne niedogodności dla podróżnych.

Reklama

Wiosną 2017 roku odwołano blisko 700 połączeń po całkowitej awarii systemów zasilających serwery przewoźnika, co doprowadziło do konieczności wypłacenia blisko 80 milionów funtów w odszkodowaniach i zwrotach poniesionych kosztów, m.in. za noclegi i wydatki pasażerów dotkniętych opóźnieniami.

Wznowienie normalnego funkcjonowania zajęło wówczas aż trzy dni, bo z powodu zakłóceń wiele samolotów znajdowało się w niewłaściwych bazach na terenie Europy i nie mogło podejmować kolejnych lotów.

British Airways prawdopodobnie zostanie także ukarane wysoką karą finansową za ubiegłoroczny atak hakerski na swoje serwery, który doprowadził do wycieku danych osobowych ponad 500 tys. pasażerów linii.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)