Mam zapewnienie ze strony władz PO, że partia nie wspiera już energii atomowej - mówi w rozmowie z Robertem Mazurkiem Marek Kossakowski, lider Zielonych.

Jeśli nie z węgla, to z czego powinniśmy czerpać energię?

Marek Kossakowski (lider Zielonych): Powinniśmy dążyć do tego, by pochodziła ona w 100 proc. z odnawialnych źródeł energii.

Wie pan, ilu ekologów protestuje przeciwko wiatrakom? Zabijają ptaki.

Z tymi ptakami to mit. Za wywołaną przez cywilizację śmierć ptaków w 60 proc. odpowiadają budynki.

Reklama

Pan mówi o masach wróbli czy gołębi, ornitolodzy o zabijaniu przez wiatraki dużych i rzadkich ptaków drapieżnych.

Są dane pokazujące, że to bardzo mała skala. Zabijaniem ptaków straszą głównie przeciwnicy energii odnawialnej.

Dochodzi jeszcze niszczenie krajobrazu historycznego.

To sprawa dyskusyjna, mnie się wiatraki podobają bardziej niż dymiące kominy.

Będzie pan potrzebował dziesiątek tysięcy wiatraków, pięknie byśmy wyglądali.

Ale to nie tylko wiatr, lecz także energia słoneczna, której wykorzystanie bardzo dynamicznie się rozwija. Oczywiście, to nie jest ten klimat, ale jako dodatkowe źródło byłaby bardzo cenna. Dodajmy do tego energię z biogazu…

I wystarczy? Specjaliści padną ze śmiechu.

Teraz by to nie wystarczyło, ale w którymś momencie, wraz z rozwojem technologii, to tak, wystarczy.

A co z elektrowniami atomowymi? Są ekolodzy, którzy to popierają.

My jesteśmy przeciw.

A Platforma za.

Już nie. Takie mam zapewnienie ze strony władz PO