Wykonawcą projektu i budowy tego odcinka Via Baltica jest firma Polaqua sp. z o.o.

Wartość umowy, która była zawarta w lutym 2018 r. to 380 mln zł - przypomniał dyrektor białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Wojciech Borzuchowski. Droga ma być gotowa do początku grudnia 2020 r.

Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski powiedział dziennikarzom, że wydana decyzja, tzw. ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej) dotyczy inwestycji, która rozpocznie się na terenie województwa mazowieckiego w powiecie ostrołęckim (na obszarze 2 km), pozostała jej część będzie prowadzona na terenie woj. podlaskiego w powiecie łomżyńskim.

Wojewoda podkreślił, że wydana w poniedziałek decyzja to kolejny etap realizacji trasy Via Baltica, która jest bardzo ważną drogą dla kraju i regionu, ale ma też spore znaczenie w transporcie międzynarodowym.

Reklama

Dotychczas w ramach Via Baltica w Podlaskiem jest gotowa obwodnica Suwałk, budowana jest tzw. druga jezdna już istniejącej obwodnicy Szczuczyna. Wojewoda zapowiedział, że jeszcze w sierpniu będzie wydany kolejny ZRID na następny odcinek, a decyzja na kolejny odcinek będzie wydana we wrześniu.

Borzuchowski poinformował, że droga S61 na odcinku Śniadowo-Łomża Południe będzie miała nawierzchnię z betonu cementowego. Dodał, że łączna długość dróg towarzyszących ekspresówce przekracza 24 km. Powstanie 10 wiaduktów drogowych, trzy mosty. Droga będzie prowadzona tzw. nowym śladem. Odcinek Via Baltica Śniadowo-Łomża Południe będzie biegł na zachód od drogi wojewódzkiej nr 677 z Ostrowi Mazowieckiej do Łomży.

Starosta łomżyński Lech Szabłowski powiedział, że mieszkańcy powiatu na drogę ekspresową czekali " od wielu, wielu lat". Mówił, że choć droga "przecina, dzieli" powiat pionową linią z północy na południe, to jednak "łączy". "Przede wszystkim jest to poprawa bezpieczeństwa mieszkańców powiatu łomżyńskiego" - mówił Szabłowski.

Wydanie ZRID oznacza, że zaczną się teraz prace związane z wycenami nieruchomości, które będą zajęte pod budowę drogi. Wojewoda powiedział, że "trzeba będzie przeprowadzić proces wyceny, ustalenia odszkodowań". Zaznaczył, że "incydentalne" będą sprawy dotyczące wyburzeń zabudowań (głównie w części mazowieckiej), w większości chodzić będzie o grunty, bo droga będzie przeprowadzona przez tereny niezabudowane. Paszkowski powiedział, że może być wydanych ok. 640 decyzji dotyczących odszkodowań.

>>> Czytaj też: Świat nie chce szybkiej kolei. Poza Chinami i Francją