Dopóki sytuacja na Ukrainie nie ulegnie zmianie, sankcje unijne wobec Rosji nie zostaną zniesione – takie zapewnienie otrzymał prezydent Litwy Gitanas Nauseda od władz Niemiec podczas zakończonej w czwartek dwudniowej wizyty w tym kraju.

„Jeżeli tam (na Ukrainie – dop. red.) zostanie osiągnięty przełom, wówczas można będzie mówić o zniesieniu sankcji” - powiedział dziennikarzom prezydent po wylądowaniu na wileńskim lotnisku.

Niemcy nie są zwolennikami eskalowania napięć w stosunkach z Rosją - zaznaczył Nauseda, podkreślając jednocześnie, że rząd w Berlinie uważnie śledzi sytuację na wschodzie Ukrainy.

„Uwaga Niemiec wobec działań Rosji na Ukrainie naprawdę nie osłabła” - powiedział Nauseda. Dodał, że „sytuacja jest obserwowana i trzeźwo, racjonalnie oceniana”.

„Nie oznacza to jednak, że Niemcy nie popierają polityki sankcji czy odmawiają uzależnienia zniesienia sankcji od porozumień z Mińska (w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie - dop. red.)” - powiedział prezydent.

Reklama

Nauseda poinformował ponadto, że kanclerz Niemiec Angela Merkel zapewniła go, iż gazociąg Nord Stream 2 nie zaszkodzi interesom Ukrainy, jeśli chodzi o tranzyt gazu.

W rozmowie z Merkel Nauseda miał zaznaczyć, że Litwa nadal krytycznie ocenia projekt rurociągu, przewidujący zwiększenie dostaw gazu do Niemiec z pominięciem krajów tranzytowych.

Podczas dwudniowej wizyty w Berlinie Nauseda spotkał się z Merkel i z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem. Rozmawiano o kwestiach obronności, agendzie unijnej, a także współpracy dwustronnej w sferze gospodarki, finansów i innowacji.

Była to trzecia wizyta zagraniczna zaprzysiężonego przed miesiącem prezydenta Nausedy. Z pierwszą udał się do Polski, a z drugą na Łotwę.

>>> Czytaj też: Wszystkie błędy Putina. "Dla samodzielnej i samotnej Rosji status mocarstwa to konieczność"