Chiny mają nadzieję, że USA wycofają się z zapowiedzi objęcia karnymi cłami kolejnych chińskich towarów, gdyż wprowadzenie nowych taryf doprowadzi do eskalacji sporu handlowego – oświadczył w czwartek rzecznik chińskiego ministerstwa handlu Gao Feng.

Prezydent USA Donald Trump, niezadowolony z braku postępów we wznowionych niedawno negocjacjach handlowych, ogłosił, że 1 września nałoży dodatkowe taryfy na chińskie towary warte 300 mld dolarów rocznieb Karnymi cłami objęty zostałby wówczas praktycznie cały chiński eksport do USA.

Później Trump wycofał się jednak częściowo z tych zapowiedzi i ogłosił przełożenie na połowę grudnia daty wprowadzenia ceł na niektóre rodzaje produktów, w tym telefony komórkowe, laptopy i inne dobra konsumpcyjne. Według komentatorów ma to na celu osłabienie wpływu taryf na amerykańskich konsumentów w czasie przedświątecznych zakupów.

„Mimo decyzji USA o opóźnieniu taryf na niektóre chińskie towary, wprowadzenie jakichkolwiek nowych ceł doprowadzi do eskalacji tarć handlowych i poważnie naruszy konsensus osiągnięty przez oba kraje” - powiedział Gao na cotygodniowym briefingu prasowym w Pekinie.

„Chiny stanowczo się temu sprzeciwiają. Jeśli strona amerykańska będzie uparcie podążać tą drogą, Chiny nie będą miały innego wyjścia niż wprowadzenie środków odwetowych” - dodał rzecznik ministerstwa handlu ChRL. Wyraził przy tym nadzieję, że oba kraje znajdą rozwiązanie sporu.

Reklama

Zespoły negocjacyjne z obu krajów są ze sobą w kontakcie i ostatnio rozmawiały telefonicznie 13 sierpnia, a kolejna taka rozmowa odbędzie się w ciągu dwóch tygodni – poinformował Gao. Ocenił również, że nowe cła Waszyngtonu stanowiłyby wprawdzie wyzwanie dla chińskiej gospodarki, ale ich wpływ byłby „całkowicie możliwy do opanowania”.

Rzecznik nie odpowiedział wprost na pytanie, czy chiński zespół pod wodzą wicepremiera Liu He pojedzie we wrześniu do Waszyngtonu na kolejną rundę negocjacji, jak wcześniej zapowiadano. Negocjatorzy z Chin i USA spotkali się pod koniec lipca w Szanghaju po raz pierwszy od maja, gdy prowadzone od wielu miesięcy rozmowy się załamały. Wznowienie rokowań uzgodnili w czerwcu prezydent Trump i przywódca ChRL Xi Jinping, gdy spotkali się kuluarach szczytu G20 w Osace.

>>> Czytaj też: Chiny będą centrum światowego rynku? "Przyszłość to używanie selfie do płacenia za wodę"