"(Chcę) przekonać wszystkich naszych partnerów, że napięcia, a napięcia w handlu w szczególności, są złe dla wszystkich" - powiedział Macron w telewizyjnym wystąpieniu przed rozpoczęciem szczytu G7.

"Musi nam się udać doprowadzić do deeskalacji, ustabilizować sprawy i unikać tej wojny handlowej, która już ma miejsce wszędzie" - dodał.

Francuski prezydent podkreślił też, że kraje G7 powinny zaangażować się w ożywienie gospodarcze, by zapobiec pogrążeniu się w recesji przez światowe gospodarki. "Musimy znaleźć nowe sposoby na uruchomienie prawdziwego bodźca, stymulowanie wzrostu" - zaznaczył prezydent.

Po południu we francuskim Biarritz rozpoczyna się szczyt grupy G7, skupiającej najbardziej uprzemysłowione państwa świata (USA, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Kanada). Głównym tematem rozmów przywódców ma być walka z nierównościami, ale jak się oczekuje, będą oni dyskutować także o napięciach w Zatoce Perskiej, amerykańsko-chińskiej wojnie handlowej czy kwestiach klimatycznych. Szczyt potrwa do 26 sierpnia.

Reklama

>>> Czytaj też: Tusk przed G7: Jeśli USA podniosą cła na wina z Francji, UE odpowie