Jeden z największych australijskich inwestorów w infrastrukturę zobowiązał się do ograniczenia emisji dwutlenku węgla w swojej ofercie portów lotniczych, płatnych dróg i aktywów elektrycznych w kraju o około 10 proc. Dzieje się tak ponieważ branża emerytalna zwiększa swoje zaangażowanie w przeciwdziałanie zmianom klimatu.

IFM Investors, firma, która zarządza majątkiem wysokości 140 mld dolarów, jednym z największych aktywów w Australii, ma do 2030 roku ograniczyć o 200 tys. ton roczną emisję dwutlenku węgla.

IFM posiada 27 funduszy emerytalnych i zamierza wdrożyć podobny program w swoim portfelu na obszarze całego świata, a do końca przyszłego roku ogłosić także zestaw celów. To element tendencji, która zaczyna dominować w Australii: krajowe fundusze emerytalne również odrzucają swój dotychczasowy wizerunek biernych inwestorów na rzecz firm, które naciskają na ograniczenie emisji. To kolejny przykład korporacyjnej polityki Australii, która rozwija swoje inicjatywy w odniesieniu do klimatu przy braku spójnej strategii ze strony rządu.

Centroprawicowa koalicja, która wygrała majowe wybory, położyła w polityce energetycznej nacisk na obniżenie rachunków za prąd i odmówiła przyjęcia przepisów dotyczących nakładania kar na duże podmioty zanieczyszczające środowisko gazami cieplarnianymi.

IFM pracuje nad wykorzystaniem większej liczby pojazdów elektrycznych i niskoemisyjnych na swoich lotniskach i portach morskich, zainstaluje oświetlenie LED, opracuje energooszczędną powierzchnię biurową i zwiększy wykorzystanie fotowoltaiki. Szacuje się, że efekt powinien być podobny do efektu usunięcia z dróg prawie 70 tys. samochodów.

Reklama

>>> Czytaj też: ArcelorMittal Poland na rzecz klimatu: w ciągu 10 lat emisja CO2 mniejsza o 37 proc.