Naczelnik wydziału komunikacji społecznej Biura Temistokles Brodowski potwierdził w rozmowie z PAP we wtorek, że funkcjonariusze białostockiej delegatury CBA dokonali zatrzymań.

"Agenci białostockiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali na terenie Dolnego Śląska i Mazowsza trzy osoby. Funkcjonariusze CBA wykonują jednocześnie przeszukania w 13 lokalizacjach na Dolnym Śląsku, Wielkopolsce, i Mazowszu" - powiedział PAP Brodowski. "Czynności prowadzone są m.in. w siedzibach spółek i kancelariach prawnych. Zabezpieczamy m.in. nośniki danych i dokumentację grupy" - powiedział PAP Brodowski.

Według śledczych z majątku grupy kapitałowej zatrzymani mieli wyprowadzić co najmniej 96 mln zł. Brodowski powiedział, że wśród zatrzymanych osób znalazł się m.in. prezes tej grupy, nie chciał jednak informować o jaką firmę i osobę chodzi.

Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami PAP chodzi o Bartimpex.

Reklama

Według agentów CBA zatrzymani mieli działać na szkodę akcjonariuszy i właścicieli grupy kapitałowej nadużywając udzielonych im uprawnień. Mieli doprowadzić do wyprowadzenia składników majątkowych w tym mienia ruchomego, nieruchomości, papierów wartościowych oraz praw majątkowych wielkiej wartości - wynika z ustaleń śledczych.

Według śledczych wszystko wskazuje na to, że były one wyprowadzane do polskich i zagranicznych podmiotów kontrolowanych przez zatrzymanego prezesa. Brodowski zaznaczył, ze kwota 96 mln zł, to wstępne szacunki śledztwa.

Brodowski zaznaczył, że postępowanie prowadzone jest w całości przez delegaturę CBA w Białymstoku. Zatrzymani trafią do podlaskiego wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej w Białymstoku.

"Są to pierwsze zatrzymania w tej sprawie. Sprawa ma charakter typowo rozwojowy" - podkreślił naczelnik.

>>> Czytaj też: Bartimpex. Co zostało z imperium Gudzowatego?