Blisko 20 proc. produkcji pojazdów UE odbywa się w krajach Grupy Wyszehradzkiej, najwięcej producentów pojazdów silnikowych jest w Polsce i Czechach - wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Podkreślono, że Polska eksportuje więcej baterii litowo-jonowych do aut elektrycznych niż Niemcy.

Jak podał we wtorek Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w raporcie „Przemysł motoryzacyjny w krajach Grupy Wyszehradzkiej", w krajach państwa Europy Środkowo-Wschodniej wyprodukowano w 2017 r. 3,53 mln pojazdów, co stanowiło 18 proc. produkcji wszystkich pojazdów w krajach unijnych. "Polska i Czechy mogą się pochwalić największą liczbą producentów pojazdów silnikowych przyczep oraz naczep" - dodano.

Według kierownik zespołu foresightu gospodarczego PIE Katarzyny Dębkowskiej rola branży motoryzacyjnej w Czechach, na Węgrzech oraz Słowacji jest znacznie większa niż w krajach EU-28 i ma kluczowy charakter dla rozwoju gospodarek tych państw. Dodała, że "w całym naszym regionie sektor motoryzacyjny i branże pokrewne zapewniają niemal 1,6 mln miejsc pracy, z czego 45 proc. z nich występuje w Polsce".

Jak wskazuje, dyrektor PIE Piotr Arak, ponad 700 tys. miejsc pracy tworzonych w Polsce przez przemysł motoryzacyjny i branże z nim współpracujące sprawia, że Śląsk stał się zagłębiem motoryzacji Europy Środkowej, węgiel przestał być paliwem dla tego regionu.

Reklama

W raporcie wskazano za Eurostatem, że w 2017 r. Polska wyeksportowała pojazdy silnikowe oraz części i akcesoria motoryzacyjne warte 27,5 mld euro. "Z krajów Grupy Wyszehradzkiej wyprzedziły nas w tym czasie jedynie Czechy (30,7 mld euro)" - czytamy. Wskazano, że głównym krajem docelowym eksportu polskiej branży motoryzacyjnej są Niemcy (31,32 proc.). "W 2018 roku udało mu się osiągnąć rekordowy poziom (ponad 28 mld euro)" - dodano.

Jak wskazuje analityk PIE Łukasz Ambroziak, "8-procentowy spadek niemieckiego eksportu towarów w czerwcu 2019 r. przełożył się również na Polskę". "Z naszych wyliczeń wynika, że wartość polskiego eksportu towarów do Niemiec zmalała o 12,3 proc. rok do roku. Niemcy bowiem eksportują samochody, w których montowane są części i podzespoły pochodzące z polskich fabryk" - wyjaśnił.

W ocenie PIE wyzwania, przed którymi staną w najbliższych latach tradycyjni producenci i ich poddostawcy, będą związane z megatrendami, które zmieniają mobilność. "Ich dalsze losy będą zależały od tego, jak zareagują na rosnące zainteresowanie samochodami elektrycznymi, car-sharingiem oraz pojazdami autonomicznymi" - czytamy.

Autorzy raportu wskazują ponadto, że w latach 2010-2017 produkcja brutto w cenach bieżących w sektorze motoryzacyjnym uległa podwojeniu na Słowacji, a na Węgrzech wzrosła o blisko 90 proc. W tym samym czasie wartość dodana przemysłu motoryzacyjnego wzrosła w Polsce o 80 proc., a na Słowacji o 78 proc. Nieco wolniejszy wzrost notowała na Węgrzech (68 proc.) oraz w Czechach (63 proc.). "Biorąc pod uwagę główne czynniki ekonomiczne, Czechy mogą się pochwalić najbardziej rozwiniętym sektorem motoryzacyjnym w krajach Grupy Wyszehradzkiej" - zauważyła Dębkowska.

Polski Instytut Ekonomiczny to publiczny think tank gospodarczy, którego historia sięga 1928 r. Zajmuje się m.in. analizami i badaniem handlu zagranicznego, makroekonomii, energetyki i gospodarki cyfrowej.

>>> Czytaj też: Oto pierwszy polski samochód elektryczny dla logistyki. Na rynek trafi jeszcze w 2019