Trump nakazał swojemu zespołowi ds. bezpieczeństwa narodowego przeanalizowanie programu finansowania pomocy wojskowej dla Ukrainy (Ukraine Security Assistance Initiative); chodzi o to, by środki z tego programu były wydawane w sposób najbardziej korzystny dla interesów USA, a pozostałe kraje "płaciły tyle, ile do nich należy" - przekazał Politico wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiego rządu.

W proces analizy programu zaangażowani są m.in. szef Pentagonu Mark Esper i prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton.

W bieżącym roku rozrachunkowym Kongres przeznaczył 250 mln dolarów na wsparcie bezpieczeństwa Ukrainy, w tym na broń (50 mln dolarów), szkolenia, sprzęt i wsparcie wywiadowcze. Analiza programu, stworzonego w 2015 roku, aby pomóc Ukrainie po rosyjskiej aneksji Krymu oraz w walce z separatystami w Donbasie, oznacza tymczasowe zamrożenie tych środków, przy czym program wygasa 30 września, wraz z końcem roku fiskalnego w USA.

Pomoc wojskowa USA dla Ukrainy od dawna służy za miarę determinacji, z jaką Waszyngton chce stawiać opór Moskwie - ocenia Politico w artykule, który na jego stronie internetowej pojawił się w środę. Portal przypomina, że w 2017 roku republikańska administracja USA zatwierdziła sprzedaż śmiercionośnego sprzętu wojskowego na Ukrainę, na co nie zdecydował się poprzedni rząd Demokraty Baracka Obamy. Podkreśla, że ograniczanie tego wsparcia mogłoby "narazić Trumpa na zarzuty, że realizowana przez niego polityka działa na korzyść Moskwy".

Reklama

Argumentacja Białego Domu, że trzeba ocenić celowość wsparcia Kijowa, nie przekonuje ustawodawców z obu partii w Kongresie, którzy naciskali na zwiększenie pomocy dla Ukrainy i wysiłki wojsk USA w celu odstraszania Rosji w regionie Europy Wschodniej - zaznacza Politico.

W zeszłym tygodniu to opór ustawodawców obu partii sprawił, że administracja zrezygnowała z planu obcięcia o ponad 4 mld dolarów programów pomocowych w 10 dziedzinach, m.in. międzynarodowych operacji pokojowych, kontroli środków odurzających czy globalnych inicjatyw prozdrowotnych. Z podobnych cięć rząd Trumpa zrezygnował już w zeszłym roku.

"Jeśli administracja ma dobry powód, by nagle ograniczać wsparcie na rzecz bezpieczeństwa Ukrainy, to powinna się nim podzielić. Nowi przywódcy Ukrainy, wybrani w wolnych i uczciwych wyborach, zasłużyli ze strony USA na wsparcie, a nie sprzeczne sygnały" - ocenił w wypowiedzi dla Politico Daniel Fried, doświadczony amerykański dyplomata, do niedawna koordynator Departamentu Stanu ds. sankcji.

>>> Polecamy: Węgry kupią norwesko-amerykański system obrony przeciwlotniczej?