O budowie alternatywnego rurociągu zdecydował premier Mateusz Morawiecki w czwartek. W wyniku awarii dwóch kolektorów, odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka", do których doszło w miniony wtorek i środę, do Wisły zrzucane są nieczystości. Według oceny ministerstwa środowiska, do rzeki wpływa 260 tys. metrów sześciennym ścieków na dobę.

Uczestniczący w rekonesansie szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk poinformował dziennikarzy, że służby ustalają podział zadań i omawiają najważniejsze kwestie, związane z budową rurociągu.

"Kwestie inżynieryjne, obliczeniowe, są szalenie istotne. (…) będziemy chcieli, żeby jak najsprawniej ten proces stworzenia rurociągu, którym będą przepompowywane ścieki do oczyszczalni +Czajka+ (…) został przeprowadzony" - powiedział.

Wcześniej po posiedzeniu sztabu kryzysowego w KPRM Dworczyk informował, że z trzech garnizonów zostaną ściągnięte niezbędne siły i środki do tego, "żeby przeprawa została zbudowana przez Wisłę, a następnie tą przeprawą zostanie pociągnięty najpierw elastyczny rurociąg, którym pompy powodziowe zaczną tłoczyć ścieki".

Reklama

"(Przeprawę – PAP) zbudujemy jak najszybciej" – zapewnił inspektor Rodzajów Wojsk z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych – gen. bryg. Sławomir Owczarek Podkreślił, że sama budowa mostu pontonowego nie trwa długo. Najważniejsze jest dokonanie odpowiednich obliczeń, dotyczących realizacji tego zadania.

Zastępca Prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą - Krzysztof Woś wyjaśnił, że budowa mostu pontonowego będzie możliwa przy głębokości rzeki wynoszącej, co najmniej 70 cm. W jego ocenie obecny stan poziomu wody pozwala na budowę przeprawy. Zaznaczył, że konieczne są jednak dokładne obliczenia.

"Cieszę się, że rząd doszedł do wniosku, że trzeba się zabrać za merytoryczne rozwiązanie problemu, a nie robienie z tego polityki" – powiedział PAP prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Pracujemy od wielu godzin, jak zminimalizować toksyczność ścieków, które są spuszczane do Wisły, no i bezpośredni ich transport do oczyszczalni" – dodał. Zapewnił, że równolegle trwają prace związane z naprawą uszkodzonych rurociągów. Przyznał, że "skala awarii jest taka, że naprawa nie jest kwestią dni, ale tygodni".

We wtorek rano doszło do awarii jednego z kolektorów, przesyłającego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak w środę przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.(PAP)

autorzy: Wojciech Kamiński, Olga Zakolska