Zarządzenie ministra ma związek z awarią kolektorów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Pierwszy kolektor przestał działać we wtorek rano. Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak w środę przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.

Minister zarządzenie do Wód Polskich skierował w czwartek. "Wszystkie instalacje ściekowe mają zostać poddane przeglądowi pod kątem pozwoleń wodnoprawnych, a więc procedur, a przede wszystkim funkcjonowania systemów zabezpieczających na wypadek awarii i to będzie" - poinformował.

Według ustaleń Wód Polskich przyczyną rozerwania obu kolektorów było pęknięcie na połączeniu dwóch rodzajów rur - rurociągu ze stalową rurą osłonową. Jak przekazał PAP Gróbarczyk, uszkodzenie połączenia mogło być przyczyną wzrostu ciśnienia, a w efekcie - wybuchu.

W reakcji na awarię premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie alternatywnego rurociągu, którym ścieki z lewobrzeżnej Warszawy zostaną przerzucone na prawy brzeg, aby trafiły do oczyszczalni "Czajka". Pomoc rządu przyjęły władze stolicy. Prace wykonywane przy tym projekcie mają zostać sfinansowane z rezerwy ogólnej premiera. Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski zapowiedział jednocześnie, że miasto opracuje działania, których celem będzie zminimalizowanie szkodliwości ścieków.

Reklama

Zakład "Czajka" oczyszcza ścieki z prawobrzeżnych dzielnic Warszawy i okolicznych gmin, a od 2012 roku także te z centralnej i północnej części Warszawy lewobrzeżnej. Awarii uległy tylko kolektory przesyłające nieczystości z dzielnic na lewym brzegu Wisły. Zrzut ścieków, przeprowadzany z dawnego kanału ściekowego przy moście im. Marii Skłodowskiej Curie, dotyczy Bielan, Bemowa, Żoliborza, Woli, Śródmieścia, Ochoty, Włoch oraz części Mokotowa.

>>> Czytaj też: Awaria w oczyszczalni "Czajka". Trzaskowski: Sytuacja jest poważna, ale nie zagraża zdrowiu i życiu ludzi