W rozmowie w TVN24 Tusk powiedział, że nie odczuwa "żadnej satysfakcji z tego tytułu", że uroczystości organizowane w Warszawie z okazji wybuchu II wojny światowej "tracą dużo blasku" z tytułu nieobecności prezydenta Donalda Trumpa.

Dodał, że organizowane w Warszawie uroczystości z udziałem prezydenta USA miały zwrócić uwagę opinii publicznej.

Zapytany, czy na decyzję o odwołaniu wizyty miało wpływ to, że w Polsce trwa kampania wyborcza, Tusk odpowiedział, że "nie sądzi, by fakt, że kampania w Polsce trwa i za kilka tygodni mamy wybory to parlamentu, żeby to wpływało na decyzję prezydenta Trumpa".

Tusk dodał, że Donalda Trumpa poznał dobrze i obecny prezydent USA ma - według niego - "generalny, bardzo globalny obraz polityki". Tusk stwierdził, że nie sądzi, aby prezydent Trump brał pod uwagę to, czy jego obecność w Polsce wpłynie na trwającą tu kampanię wyborczą.

Reklama

"Nie ma powodów, żeby się cieszyć" - skomentował Tusk odwołanie przez Trumpa wizyty w Polsce. "To co jest ważne, to to, że widać wyraźnie, że Polska nie jest tym najwyższym priorytetem z punktu widzenia prezydenta Trumpa" - dodał zaznaczając, że prezydent USA "jest skoncentrowany na Azji, głównie na wyzwaniu, jakie stanowią dla Stanów Zjednoczonych Chiny".

Tusk dodał, że bardzo żałuje tego, iż nie dojdzie w Polsce do spotkania Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Powiedział, że po "ostrej dyskusji na temat Rosji", do której doszło na szczycie G7 widać było "pewną rezerwę i dystans" Trumpa w stosunku do Ukrainy oraz "coś na kształt fascynacji Rosją i prezydentem Putinem".

"Ważnym momentem mogło być - i rola Polski i prezydenta Andrzeja Dudy byłaby tu naprawdę zauważalna i ważąca - spotkanie, już umówione, prezydenta Trumpa z nowym prezydentem Ukrainy" - powiedział Tusk. "Gdyby to było symbolicznie w Warszawie, w rocznicę wybuchu II wojny światowej, to mogłoby jakoś skorygować ten niepokojący stan relacji między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą" - dodał.

Tusk powiedział, że bardzo liczył, iż do takiego spotkania dojdzie oraz że przekonywał wcześniej prezydenta USA, aby ten "zmienił, chociaż trochę skorygował swój punkt widzenia na Ukrainę i kwestię konfliktu rosyjsko-ukraińskiego".

Prezydent USA miał wziąć w niedzielę w Warszawie udział w uroczystościach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, a poniedziałek miał być dniem wizyty dwustronnej. Informując o odwołaniu wizyty w Warszawie prezydent Trump zapowiedział, że w niedługim czasie przybędzie do Polski.

Krzysztof Szczerski zaznaczył w piątek po południu, że wizyta prezydenta USA została przełożona, a nie odwołana i odbędzie się jeszcze w tym. Wyraził też nadzieję, że nowa data wizyty Trumpa w Polsce będzie znana w przyszłym tygodniu. (PAP)

autor: Monika Zdziera