Moda na elektroniczne jednoślady pożyczane na minuty przełożyła się na boom na zakupy takich pojazdów na własność. Trend ten wyczuli producenci samochodów, a także polscy konstruktorzy - czytamy we wtorkowej "Rzeczpospolitej".

Jak pisze dziennik, Fiat, Seat, Audi, Kawasaki, BMW czy Kia nie muszą się już wyłącznie kojarzyć z motoryzacją. Giganci na fali dynamicznie rosnącej popularności hulajnóg elektrycznych postanowili zainwestować w ten segment i zaoferować urządzenia transportu osobistego (tzw. UTO) pod własną marką.

Do sprzedaży na polskim rynku weszły właśnie takie jeździki z logo Seata i Fiata. Jak tłumaczą eksperci, to efekt tego, że zainteresowanie usługą najmu e-hulajnóg takich operatorów jak m.in. Lime czy Bird sprawiło, że klienci zapragnęli mieć podobne jednoślady na własność.

Z informacji "Rz" wynika, że w ostatnich miesiącach hulajnogi były jedną z najczęściej wyszukiwanych kategorii w sklepach online specjalizujących się w sprzedaży elektroniki konsumenckiej.

Według gazety w zależności od modelu i marki e-hulajnogę można kupić - już nawet w hipermarkecie - w cenie od ok. tysiąca do 2,5 tys. zł.

Reklama