Stowarzyszenie Pilotów Brytyjskich Linii Lotniczych (BALPA), brytyjski związek zawodowy pilotów, w zeszłym miesiącu poinformował linię lotniczą o trzech dniach akcji protestacyjnej we wrześniu - pierwszym strajku pilotów BA w historii.

"Rozumiemy frustrację naszych klientów i zakłócenia wywołane przez strajk BALPA. Po wielu miesiącach prób rozwiązania sporu dotyczącego wynagrodzenia bardzo nam przykro, że do tego doszło - czytamy w oświadczeniu BA. - Niestety bez szczegółowych informacji z BALPA, którego piloci strajkują, nie mieliśmy możliwości przewidzenia, ilu z nich przyjdzie do pracy, ani którymi samolotami mogą latać, więc nie mieliśmy innego wyjścia, jak anulować prawie 100 proc. naszych lotów".

Dyrektor generalny BA Alex Cruz powiedział w radiu BBC, że linie jak najszybciej chcą rozwiązać spór o wynagrodzenie ze swoimi pilotami, ponieważ były zmuszone odwołać prawie wszystkie loty w poniedziałek i wtorek. "Wszyscy w British Airways chcą jak najszybciej rozwiązać ten konkretny spór i zachęcamy związek, aby jak najszybciej usiadł z nami (do rozmów), abyśmy mogli dojść do porozumienia" - dodał szef BA.

"Mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć sposób na rozwiązanie tego sporu. Bardzo staramy się to zrobić od prawie dziewięciu miesięcy, ale teraz niestety musimy podjąć akcję na dużą skalę" - powiedział w radiu BBC sekretarz generalny BALPA Brian Strutton. Wskazał, że związki są gotowe na kompromis, ale BA nie są przygotowane, żeby "ustąpić".

Reklama

Rzeczniczka premiera Borisa Johnsona wezwała obie strony do zakończenia sporu.

Po strajku, który ma zakończyć się we wtorek, kolejny dzień akcji strajkowej zapowiedziano na 27 września. Obie strony twierdzą, że są gotowe do dalszych rozmów - podaje agencja Reutera.

Związki zawodowe BALPA poinformowały, że linie BA powinny dzielić więcej zysków z pilotami. British Airways oświadczyły za to, że strajk jest nieuzasadniony, gdyż ich oferta płacowa jest uczciwa.

Reuters zwraca uwagę, że tysiące osób muszą w poniedziałek i we wtorek szukać alternatywnych form podróży; linie BA zostały skrytykowane za sposób komunikowania się z pasażerami przed strajkiem.

Brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAA) analizuje sytuację w British Airlines po tym, jak linie te rozzłościły niektórych podróżnych, mylnie informując ich, że ich loty zostały odwołane - zauważa Reuters. CAA przypomniał również BA, aby poinformowały klientów o ich prawach. Podczas strajków BA musi zaoferować pasażerom zwrot kosztów za odwołane loty, alternatywne ustalenia dotyczące podróży na porównywalnych warunkach lub nowy lot w późniejszym terminie.

>>> Polecamy: Bieżący rok okazał się trudniejszy dla LOT-u. Linie zanotowały 209 mln zł zysku z przewozu pasażerów w 2018 r.