Ursuli von der Leyen udało się osiągnąć w przyszłej Komisji Europejskiej równowagę polityczną, geograficzną i płci, ale niejasny jest podział niektórych kompetencji wśród komisarzy - mówi w rozmowie z PAP ekspert European Policy Centre Janis Emmanouilidis.

Zdaniem analityka z brukselskiego think tanku struktura polityczna przyszłej KE jest zrównoważona, ponieważ trzej główni wiceszefowie Komisji reprezentują trzy największe europejskie rodziny polityczne - Dunka Mergrethe Vestager, która ma odpowiadać za cyfryzację i konkurencję, jest liberałką, Holender Frans Timmermans, który będzie zajmował się klimatem, socjalistą, a Łotysz Valdis Dombrovskis, które obejmie tekę gospodarczą, jest związany z Europejską Partią Ludową.

W opinii Emmanouilidisa ta równowaga polityczna została zachowana także pośród pozostałych komisarzy.

"Pod względem geograficznym widać próbę znalezienia równowagi na linii wschód-zachód, ale też północ-południe. Wreszcie von der Leyen prawie osiągnęła równowagę płci. Kobiety są mocno reprezentowane także na najwyższych stanowiskach w Komisji" - wskazał.

Jeśli chodzi o stanowiska, zdaniem eksperta dość niejasny jest podział niektórych kompetencji między wiceprzewodniczącymi i komisarzami oraz między samymi komisarzami. "W przyszłości będzie miało to znaczenie. Jest wiele pytań o to, kto jest za co odpowiedzialny. Wiemy z doświadczenia, że ma to swój wymiar personalny. Jeśli spojrzeć na podział zadań pod względem strukturalnym, to jest on nie do końca jasny, co może skomplikować sprawę" - wskazał Emmanouilidis. Jako nowość wskazał też wzmocnienie roli wiceszefów wykonawczych KE, którzy jednocześnie sprawują funkcje komisarzy.

Reklama

"Fakt, że kandydatem na komisarza ds. sąsiedztwa i rozszerzenia jest Węgier, nie jest właściwym sygnałem. (...) Rozszerzenie nie jest obszarem, który jest bardzo mocno wspierany w niektórych krajach członkowskich. Nie jest to jednak najlepszy sygnał, jeśli przyznaje się takie stanowisko osobie, która związana jest z premierem Węgier Viktorem Orbanem i (jego partią) Fideszem" - wskazał Emmanouilidis.

Jego zdaniem Francja powinna być zadowolona z otrzymanego portfolio - rynek wewnętrzny i obronność. "Obsadzenie stanowiska komisarza ds. handlu przez Irlandczyka (Phila Hogana - PAP) jest sprytnym posunięciem, jeśli brać pod uwagę kwestie przyszłych relacji (UE) z Wielką Brytanią. Inny interesujący fakt to pozostawianie Margrethe Vestager na stanowisku komisarza odpowiedzialnego za konkurencję. Wykonała dobrą robotę w ostatnich latach i ta decyzja to odzwierciedla. Będzie też odpowiedzialna za zmianę reguł dotyczących polityki konkurencji, a to jest coś, za czym optują Niemcy i Francja po sprawie Alstom-Siemens" - wskazał.

W jego opinii warto zwrócić uwagę na fakt, że dwóch komisarzy będzie odpowiedzialnych za praworządność - Czeszka Viera Jourova i Belg Didier Reynders. "To nakładanie się funkcji to politycznie sprytny ruch w tej skomplikowanej kwestii - jest kobieta i mężczyzna, jest przedstawiciel wschodu i zachodu" - wskazał.

Jak zauważył, bardzo ważne portfolio ma także komisarz rolnictwa. "Z tym stanowiskiem są związane bardzo duże środki z budżetu unijnego. Z polskiej perspektywy jest to bardzo istotne. Jednocześnie nie jest to teka wrażliwa politycznie" - zaznaczył Emmanouilidis.

Przypomniał, że von der Leyen kładzie nacisk na kwestie cyfrowe i środowiskowe. "W tej kwestii trzeba być jednak uważnym. Jeszcze pięć lat temu nikt nie sądził, że migracja będzie tak ważną sprawą w agendzie unijnej, jednak tak się stało. Wszystko okaże się więc w praktyce" - podkreślił.

Przyszła szefowa KE Ursula von der Leyen przedstawiła we wtorek kandydatów na komisarzy z przypisanymi do nich zadaniami, wskazując klimat, gospodarkę i digitalizację jako najważniejsze obszary działalności w kolejnych pięciu latach. Von der Leyen na konferencji przekonywała, że nowy zespół "nada kształt działaniom Unii".

>>> Czytaj także: Farage: przygotowujemy drugie referendum w sprawie brexitu