Podczas spotkania przedstawiciele krajów unijnych dyskutowali m.in. o planie stworzenia stałego mechanizmu dotyczącego kontroli praworządności. W dyskusji udział wziął też Timmermans, który przedstawił punkt widzenia KE.

"Proponujemy, żeby instytucje i państwa członkowskich wypracowały większą świadomość wydarzeń w poszczególnych krajach UE, aby móc identyfikować zagrożenia dla praworządności, pracować nad rozwiązaniami i wspólnie pracować dla większej wiedzy i zrozumienia" - powiedział.

"Ci, którzy siedzą przy stole i myśleli, że nowa Komisja von der Leyen będzie miała inne podejście do tej sprawy, zdziwią się lub rozczarują. Pani przewodnicząca elekt powiedziała w Parlamencie Europejskim, że będzie nadal pracować w tym kierunku" - zaznaczył Timmermans, wypowiadając się po przedstawicielach poszczególnych krajów UE.

Jak dodał, podtrzymanie praworządności w UE jest wspólnym zadaniem wszystkich unijnych instytucji.

Reklama

Timmermans wskazał, że nowy mechanizm dotyczyłby wszystkich krajów, ale przede wszystkim tych, w których jest „największe ryzyko” dotyczące praworządności. Jak mówił, przegląd praworządności odbywałby się cyklicznie, co rok.

Podkreślał, że praworządność jest „sprawą Unii Europejskiej, a nie tylko państw członkowskich”. „Nie można używać argumentu, że praworządność jest kwestią narodową” – zaznaczył.

W poniedziałkowej debacie większość krajów UE opowiedziała się za powstaniem mechanizmu kontroli praworządności, część wskazywała jednak, że należy ustalić kryteria oceny.

Głos zabrał też polski minister ds. europejskich Konrad Szymański. Przekonywał, że rząd Polski popiera samą ideę powstania mechanizmu w krajach UE, ale pod warunkiem, że przegląd praworządności będzie dotyczył wszystkich państw, a kryteria będą m.in. obiektywne, bezstronne, precyzyjne oraz będą respektowały rozdział kompetencji zawarty w traktatach.

"To może zmniejszyć ryzyko stosowania podwójnych standardów, które mogą podważać naszą wiarygodność" – podkreślił Szymański.

Minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga zaznaczyła, że choć jej kraj popiera pomysł powołania mechanizmu, to debata na jego temat została zorganizowana w niewłaściwym czasie; kadencja obecnej Komisji Europejskiej kończy się i tymi kwestiami powinna się zająć już nowa unijna egzekutywa - oceniła.

>>> Czytaj też: 30 mld euro na Zielony Fundusz Klimatyczny ONZ. To pieniądze od rządu Austrii