W wydanym oświadczeniu szef współrządzącego we Włoszech Ruchu Pięciu Gwiazd odniósł się do słów węgierskiego ministra spraw zagranicznych Petera Szijjarto, który w telewizji skrytykował decyzję rządu Włoch o wpuszczeniu do portu na Lampedusie statku organizacji pozarządowej Ocean Viking z 82 migrantami na pokładzie. Trafią oni na mocy porozumienia do pięciu krajów UE - do Włoch, Niemiec, Francji, Portugalii i Luksemburga. Władze Węgier nie akceptują kwot relokacji.

Według Szijjarto decyzja o przyjęciu statku jest "godna ubolewania" i "niebezpieczna", gdyż - w jego ocenie - do Europy znów będzie mogło dostać się nielegalnie wielu migrantów. "My to odrzucamy" – podkreślił Szijjarto, dodając, że Węgry nie zgodzą się na żadne kwoty i za wszelką cenę będą bronić swych granic.

W reakcji na te słowa Di Maio ocenił, że opinia wyrażona przez węgierski rząd jest przykładem "instrumentalnego wykorzystania" kwestii migracji.

"Włochy od lat żyją w kryzysie wywołanym także i przede wszystkim przez obojętność niektórych europejskich partnerów, takich jak Węgry. Łatwo zachowywać się jak suwerenista wobec granic innych krajów" - dodał szef włoskiej dyplomacji. "Ten, kto nie akceptuje kwot (migrantów), powinien zostać surowo ukarany. Włochy nie mogą i nie wezmą same na siebie problemu, który dotyczy całej UE" - podkreślił Di Maio.

Reklama

W podobnie ostrym sporze z władzami Węgier, zwłaszcza z ministrem Szijjarto, był wcześniej rząd centrolewicowej włoskiej Partii Demokratycznej, która od początku września jest koalicjantem Ruchu Pięciu Gwiazd.

>>> Czytaj też: Erdogan planuje przemieszczenie 3 mln uchodźców z Syrii do tzw. strefy bezpieczeństwa