Na Comex w N.Jorku miedź drożeje o 0,3 proc. do 2,6200 USD za funt.

Sytuacja na rynkach paliw na razie się uspokoiła, ale w każdej chwili może znów dojść do szoków na giełdach, co negatywnie mogłoby wpłynąć na nastroje inwestorów i perspektywy popytu w globalnej gospodarce.

Z kolei w ubiegłym tygodniu w Waszyngtonie trwały rozmowy amerykańskich i chińskich urzędników niższego szczebla przed zaplanowaną na początek października kolejną rundą negocjacji amerykańsko-chińskich - już trzynastą. Do Waszyngtonu w przyszłym miesiącu ma przybyć delegacja negocjatorów na czele z wicepremierem Chin Liu He - "na nowe rozmowy".

Jeśli i tu doszłoby do pogorszenia relacji wówczas globalna gospodarka mogłaby mocno to odczuć w nadchodzących tygodniach - oceniają analitycy.

Reklama

"Ryzyko, w tym szok naftowy lub pogorszenie sporu handlowego, grozi dłuższym globalnym spowolnieniem i prawdopodobnie będzie +wisieć+ nad rynkami w IV kwartale" - piszą w nocie analitycy Morgan Stanley, w tym Susan Bates.

Podczas poprzedniej sesji miedź na LME staniała o 20 USD do 5.778 USD za tonę. W ubiegłym tygodniu metal staniał w Londynie o 3 proc. (PAP Biznes)