Samorządy coraz aktywniej walczą z alkoholem. Nie tylko ograniczają liczbę punktów sprzedaży – o 2,6 tys. w 2018 r., do 127 tys. Stawiają też na działania profilaktyczne i edukacyjne. Co to w praktyce oznacza?
Więcej pieniędzy na gminne komisje rozwiązywania problemów alkoholowych, punkty konsultacyjne dla uzależnionych i ich rodzin, ułatwienie dostępu do pomocy terapeutycznej i rehabilitacyjnej czy szkolenia w sklepach i restauracjach. Efekty są widoczne choćby w postaci mniejszego tłoku w izbach wytrzeźwień. Tylko w zeszłym roku trafiło do nich 129,2 tys. osób. W 2017 r. było to 145,9 tys. Z drugiej jednak strony sprzedaż alkoholu w Polsce z roku na rok rośnie. Jak wynika z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, w zeszłym roku statystyczny mieszkaniec Polski wypił 9,55 l czystego alkoholu. Rok wcześniej – 9,45 l. Zdaniem ekspertów to efekt jakości działań podejmowanych przez gminy.
W większości skupiają się na mniej skutecznych metodach: ulotkach czy pogadankach. – Tu chodzi jeszcze o coś innego. Gminy, dysponując ograniczonymi środkami, informują jednak o skutkach picia alkoholu. Z drugiej zaś strony mamy producentów, którzy mają nieporównywalnie większe pieniądze na reklamę. Jak długo proporcje będą zachwiane, tak długo efekty będą marne – dodaje Krzysztof Brzózka, były szef PARPA.



Reklama