Na drodze odrabiania strat w tym tygodniu znalazło się złoto. Notowania tego kruszcu rozpoczęły bieżący tydzień spadkowym akcentem, jednak wraz z początkiem nowego miesiąca pojawiły się na wykresie tego kruszcu wzrosty. W środę notowania złota zwyżkowały o 1,3 proc., powracając ponad poziom 1 500 USD za uncję.

Podczas środowej sesji pojawił się słabszy od oczekiwań raport ADP w Stanach Zjednoczonych, który w znacznym stopniu zadecydował o wyniku całego dnia na rynkach finansowych. Rozczarowujący odczyt rozbudził obawy o pogarszającą się sytuację w amerykańskiej gospodarce, na której rynek pracy był do tej pory ważną ostoją. Nerwowość na globalny rynek wprowadził także fakt, że w piątek opublikowana zostanie seria kluczowych danych makro z amerykańskiego rynku pracy. ADP jest ich słabym prognostykiem, ale do piątku na rynkach może utrzymywać się niepewność.

W czasach wzmożonej nerwowości na światowym rynku finansowym złoto na ogół zyskuje na wartości i tak jest również tym razem. Jeśli będą pojawiać się kolejne słabsze od oczekiwań dane makroekonomiczne w Stanach Zjednoczonych, to obawy o spowolnienie gospodarcze w tym kraju będą się nasilać, a to może pozwolić złotemu kruszcowi dotrzeć na nowo do tegorocznych szczytów cenowych.

Póki co, jesień na rynkach metali szlachetnych nie jest łaskawa dla kupujących. Na początku września cena złota tąpnęła w dół po dotarciu do wieloletnich maksimów w okolicach 1 560 USD za uncję. Od tego czasu na wykresie złota utrzymuje się presja podażowa, a próby wzrostowego odreagowania są krótkie i mało skuteczne.

Reklama

>>> Czytaj też: Wyrok TSUE będzie kluczowy dla złotego. Na giełdach: spodziewajmy się bessy