Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył we wtorek, że Stany Zjednoczone mogłyby wykorzystać swoje wpływy na Ukrainie, by pomóc rozwiązać konflikt między Kijowem a prorosyjskimi separatystami w Donbasie.

Pieskow zastrzegł jednocześnie, że nie ma poparcia koncepcja przyłączenia się USA do rozmów czwórki normandzkiej (Rosja, Ukraina, Niemcy i Francja) w celu rozwiązania konfliktu.

W ostatnim czasie Rosja jako warunek szczytu czwórki normandzkiej postawiła przyjęcie tzw. formuły Steinmeiera, dotyczącej uregulowania konfliktu w Donbasie

Wiceszef MSZ Rosji Siergiej Riabkow powiedział, że Rosja liczy na to, że administracja USA "jest świadoma, iż nie ma alternatywy dla porozumień mińskich" i zdaje sobie sprawę ze znaczenia realizacji innych kroków w kwestii Donbasu. Jako takie kroki Riabkow wymienił wycofanie w Donbasie sił walczących stron z dwóch miejscowości oraz przyjęcie tzw. formuły Steinmeiera w postaci dokumentu.

"Bez tego nie można mówić o jakimkolwiek postępie, niezależnie od tego, czy (Kurt) Volker (były specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy - dop. red.) pozostaje na stanowisku, czy podał się on do dymisji (...). Są to punkty stałe w naszym stanowisku i będą one utrzymane" - zapowiedział Riabkow.

Reklama

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Wadym Prystajko ocenił w programie telewizyjnym nadanym w poniedziałek późnym wieczorem, że Rosja nie jest na razie zainteresowana spotkaniem czwórki normandzkiej. „Nie widzę obecnie zainteresowania Rosji tym spotkaniem. Cały czas jest ono przekładane” - powiedział szef MSZ. Według Prystajki prezydent Rosji Władimir Putin szuka coraz to nowych usprawiedliwień, by nie pojawić się na rozmowach liderów formatu normandzkiego, gdyż sytuacja w Donbasie jest dla niego korzystna.

Aby doszło do spotkania czwórki normandzkiej, Ukraina zgodziła się na tzw. formułę Steinmeiera oraz na wycofanie żołnierzy i sprzętu z dwóch odcinków na linii frontu w Donbasie. By do tego doszło, na odcinkach tych przez tydzień miała panować absolutna cisza, jednak separatyści z Donbasu naruszyli te porozumienia.

Formuła Franka-Waltera Steinmeiera, byłego ministra spraw zagranicznych, a obecnie prezydenta Niemiec, przewiduje procedurę przyznania kontrolowanemu przez separatystów Donbasowi specjalnego statusu. Najpierw ma być on tymczasowy, a następnie, po przeprowadzeniu tam wyborów lokalnych władz i zaaprobowaniu ich przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE (ODIHR), ma być wprowadzony na stałe.

W następnej kolejności Donbas mieliby opuścić, zabierając stamtąd uzbrojenie i sprzęt, obywatele rosyjscy walczący po stronie separatystów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapewnił, że wyborów w Donbasie nie będzie, dopóki nie zostaną stamtąd wycofane obce wojska.

>>> Czytaj też: Szef ukraińskiego MSZ: Rosja przekłada spotkanie ws. konfliktu w Donbasie