Odnosząc się do wpisania założonej przez Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją (FBK) na listę organizacji "pełniących funkcję zagranicznego agenta", polityk wskazał, że jest to niepokojące, ale "trudno" będzie zniszczyć wobec niej zaufanie. "Czy nas to niepokoi? Niepokoi w takim sensie, że teraz wszędzie będzie się nas nazywać zagranicznymi agentami, wymagać bezsensownych raportów, nakładać kary itd." - podkreślił. "Ale najważniejsze jest to: wiem, że szerokie audytorium nigdy w to nie uwierzy, bo przez wiele lat nasza działalność była całkowicie przejrzysta" - dodał.
Zdaniem Nawalnego w Rosji jest "ogromny" problem z zaufaniem, który FBK próbuje przezwyciężyć swoimi działaniami. "Zaufanie jest głównym budowanym przez nas kapitałem", "można zamrażać rachunki bankowe, aresztować ludzi, ale zaufania, które zdobyliśmy, nigdy nie stracimy" - przekonywał opozycjonista.
Nawalny wyjaśnił, że taktyka antykremlowskiej opozycji polega na próbie połączenia programu politycznego i socjalnego. Brzmi to dość banalnie, ale nie w przypadku Rosji, gdzie zawsze jakiekolwiek demokratyczne i liberalne ruchy funkcjonowały oddzielnie od kwestii socjalnych - ocenił.
Polityk zwrócił uwagę, że społeczeństwo w Rosji jest przekonane, że nic dobrego przy obecnych władzach nie może się w przyszłości przydarzyć. "Ludzie nie widzą alternatywy, bo do wyborów nie dopuszczani są inni politycy. Osoby poniżej 35. roku życia są w zasadzie wykluczone z polityki, bo nie ma ani polityków, ani partii ich reprezentujących" - dodał, zwracając uwagę na to, że ten brak reprezentacji wyprowadza młodzież na ulice.
Opozycjonista podkreślił, że przyjęto uważać, że największych problemów Władimir Putin i jego otoczenie mogą doświadczyć w związku przekazaniem władzy. "To nie są prawdziwe problemy", będą one rozwiązane poprzez możliwe połącznie Rosji z Białorusią (co jest według Nawalnego pożądanym wariantem dla rosyjskich władz) lub zmianą konstytucji - ocenił. Dodał też, że obecne władze nie będą też miały trudności ze znalezieniem następcy Putina. Wśród kandydatów Nawalny widzi obecnego ministra obrony Siergieja Szojgu lub szefa MSZ Siergieja Ławrowa. Zwrócił też uwagę na silną pozycję mera Moskwy Siergieja Sobianina, który skonsolidował "ogromne medialne i finansowe zasoby". "Jedyną i najważniejszą rzeczą, której Putin nie będzie w stanie zrobić, to zapewnienie wzrostu gospodarczego w Rosji" - wskazał.(PAP)