„Żeby rozmowy doszły do skutku, ktoś musi je rozpocząć. Tego tematu druga (rosyjska) strona nie podejmowała. W tej kwestii bronimy (interesów) Ukrainy” - powiedział Zełenski podczas maratonu medialnego, w trakcie którego przez cały dzień odpowiadał na pytania prasy.

Przed aneksją Krymu w 2014 roku 85 proc. wody, która była tam spożywana, docierało na półwysep z Dniepru przez Kanał Północnokrymski. Po zajęciu Krymu przez Rosję Ukraina wstrzymała dostawy wody, a jedną z przyczyn było to, że Krym za nią nie płacił.

Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku, po referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

Reklama