Prym we własnych partiach potwierdzili też Władysław Kosiniak-Kamysz i Janusz Korwin-Mikke. Warszawa była miejscem najlepszych wyników nie tylko dla KO, PiS i Konfederacji, ale też dla SLD, którego najpopularniejszym kandydatem był lider Partii Razem Adrian Zandberg.
Największą niespodzianką był wynik Grzegorza Schetyny, który we Wrocławiu osiągnął sześciokrotnie gorszy wynik niż w Warszawie kandydatka KO na premiera. W podobnej sytuacji znalazł się Włodzimierz Czarzasty, którego rezultat dał mu dziewiąte miejsce wśród partyjnych kolegów.