W skład Grupy Wyszehradzkiej (V4) wchodzą: Polska, Czechy, Słowacja i Węgry.

"Pomimo zawiedzionych nadziei, których byliśmy świadkami podczas Rady ds. Ogólnych, proponujemy rozstrzygającą dyskusję na organizowanym w tym tygodniu szczycie unijnym, podczas którego musimy wspólnie pracować nad odblokowaniem obecnej sytuacji. Musimy zdawać sobie sprawę ze stawki: decyzja, którą podejmiemy w tym tygodniu, będzie miała nieodwracalny wpływ na naszą wiarygodność w regionie i, co nawet ważniejsze, będzie miała poważne i długookresowe konsekwencje dla naszej stabilności i bezpieczeństwa. Musimy honorować nasze zobowiązania" - napisali szefowie rządów V4 w liście do Tuska, który widziała PAP.

Premierzy zauważają w liście, że Albania i Macedonia Północna osiągnęły duże sukcesy w prowadzonych reformach i poprawiły relacje z krajami sąsiedzkimi. "UE ciągle nie jest w stanie zagwarantować tym krajom jasnej, europejskiej perspektyw" - wskazują.

Podkreślają, że znacząca większość państw członkowskich i unijnych instytucji chciałaby honorować zobowiązania i pracować "bardziej intensywnie" z dwoma bałkańskimi krajami nad ich unijną perspektywą.

Reklama

Unijnym ministrom ds. europejskich we wtorek nie udało się wypracować porozumienia w sprawie otwarcia negocjacji akcesyjnych z Albanią i Macedonią Północną. Sprawa ma być omawiana na czwartkowo-piątkowym szczycie UE.

Według nieoficjalnych źródeł brak zielone światła ze strony UE to efekt stanowiska Francji, które jako jedyne państwo członkowskie była przeciwna otwarciu rozmów akcesyjnych zarówno ze Skopje, jak i Tiraną. Zastrzeżenia do Albanii miały też inne stolice, ale większość w UE chciała odblokować rozmowy w sprawie członkostwa.

Szansa na to nie znika całkowicie. Według fińskiej minister intencją szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska jest poddanie tej sprawy pod dyskusję na szczycie UE, który rozpoczyna się w czwartek.

Brak zgody na rozpoczęcie rozmów akcesyjnych wywołuje obawy, że w reakcji na tę decyzję wybuchnie kryzys polityczny w Albanii i Macedonii Północnej, gdzie elity rządzące zainwestowały sporo kapitału politycznego w spełnianie warunków postawionych przez państwa unijne.

Polska należy do większości krajów UE, które opowiadają się za otwarciem procesu negocjacyjnego.

Do rozpoczęcia rozmów akcesyjnych z Albanią i Macedonią Północną wezwali na początku miesiąca liderzy instytucji UE: szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i jego następczyni Ursula von der Leyen, a także przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli i Donald Tusk. Komisja Europejska dwukrotnie - w kwietniu 2018 roku i pod koniec maja br. - rekomendowała krajom unijnym rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych.

W połowie lutego była jugosłowiańska republika oficjalnie zmieniła nazwę z Macedonii na Macedonię Północną, co umożliwiło zakończenie trwającego od czasu ogłoszenia przez nią niepodległości w 1991 roku sporu z Grecją. Albania od 2009 r. jest członkiem NATO, a od 2014 r. ma status kandydata do UE.

>>> Czytaj też: Babisz: Czechy zbudują elektrownie atomowe nawet wbrew prawu UE