Na Comex w N.Jorku miedź tanieje o 0,36 proc. do 2,6236 USD za funt.

Inwestorzy z niepokojem obserwują rozwój sytuacji w Chile, gdzie trwają protesty.

Chilijska kopalnia miedzi Chuquicamata, należąca do koncernu Codelco, ma od 23 X wstrzymać produkcję miedzi na dwa dni w ramach krajowego strajku w Chile.

Pracownicy innych 9 kopalni w Chile mają z kolei strajkować od czwartku, od 8.00.

Reklama

Obecna fala protestów w Chile wybuchła w związku z podniesieniem cen za komunikację publiczną, jednak była to tylko iskra, która wywołała wybuch narastającego niezadowolenia wywołanego pogłębiającymi się nierównościami ekonomicznymi, wzrastającymi kosztami opieki zdrowotnej czy oświaty oraz niewydolnym systemem emerytalnym.

Według publicznego chilijskiego Narodowego Instytutu Praw Człowieka (INDH) dotychczas w wyniku protestów śmierć poniosło 15 osób, 226 osób odniosło rany, a prawie 1,7 tys. ludzi zostało zatrzymanych.

Podczas demonstracji dochodzi do podpaleń sklepów, rabunków i starć z policją.

Prezydent Pinera na większości terytorium kraju wprowadził stan wyjątkowy i wysłał na ulice żołnierzy.

We wtorek jednak szef państwa ogłosił program, którego celem ma być m.in. reforma systemu emerytalnego i służby zdrowia, zmiany obejmujące dochód minimalny czy ceny za prąd. Przeprosił też obywateli, że nie zauważył wcześniej ich potrzeb.

Podczas poprzedniej sesji miedź na LME zniżkowała o 10 USD do 5.818,00 USD za tonę.