W porównaniu do analogicznego okresu w 2018 r. liczba hiszpańskich gospodarstw domowych, w których żaden z domowników nie pracuje, wzrosła o ponad 17,2 tys.

Jak wskazuje w czwartek dziennik ekonomiczny "Expansion", zarówno liczba gospodarstw domowych bez osób zatrudnionych, jak też liczba nowych miejsc pracy sięgają obecnie poziomu z 2013 r., kiedy Hiszpania była ogarnięta kryzysem gospodarczym.

"Trzeci kwartał 2019 r. był najgorszy od 2013 r. pod względem (liczby) utworzonych w Hiszpanii nowych miejsc pracy. Od lipca do września 2019 r. powstało zaledwie 69,4 tys. etatów" - oszacowała madrycka gazeta.

W trzecim kwartale br. najwięcej nowych miejsc pracy powstało na Balearach, w Katalonii oraz na terenie wspólnoty autonomicznej Walencji - odpowiednio 41 tys., 31,3 tys. i 16,7 tys. W tym samym okresie najwięcej etatów – 35 tys. - zlikwidowano z kolei w Andaluzji.

Reklama

Pozytywnym zjawiskiem w 47-milionowej Hiszpanii był w trzecim kwartale 2019 r. spadek bezrobocia do 13,9 proc., czyli poziomu nienotowanego w tym kraju od końca 2008 r.

W czwartek w 40 największych hiszpańskich miastach rozpoczęło się badanie poziomu ubóstwa, w tym m.in. liczby osób żyjących w trudnych warunkach mieszkaniowych oraz osób bezdomnych. Badanie prowadzone jest przez pracowników hiszpańskiego oddziału Caritas.

Z podobnego badania Caritas przeprowadzonego w 2018 r. wynika, że w Hiszpanii w bardzo trudnych warunkach mieszkaniowych żyło ponad 2,1 mln osób, a liczba bezdomnych w największych miastach kraju szacowana była na ponad 40 tys. Część z nich to osoby, które musiały opuścić miejsce zamieszkania w efekcie prawie 60 tys. eksmisji, do których doszło w 2018 r.

>>> Czytaj też: Kolejne fatalne dane z niemieckiej gospodarki. Ponure perspektywy dla strefy euro