Dworczyk w TVP Info odniósł się do doniesień, że belgijscy europosłowie wzywają Komisję Europejską do interwencji ws. przekopu Mierzi Wiślanej.

Szef KPRM podkreślił, że stanowisko rządu w sprawie tej inwestycji jest niezmienne, gdyż przyniesie ona szereg korzyści zarówno gospodarczych jak i politycznych państwu polskiemu.

"Natomiast mamy do czynienia z szeregiem inicjatyw, część w moim przekonaniu jest realizowana przez ludzi, którzy w dobrej wierze dają się wplątywać w różnego rodzaju awantury generowane na pewno w części przez środowiska chcące zaszkodzić Polsce. Na pewno część z tych środowisk gdzieś tam spogląda w stronę Wschodu, dlatego, że interes Polski polega na tym, aby ten przekop został jak najszybciej zrealizowany i żeby ta inwestycja zakończyła się sukcesem" - powiedział szef KPRM.

"Jakiekolwiek opóźnianie jej jest działaniem na szkodę państwa polskiego" - podkreślił Dworczyk.

Reklama

Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma mieć około 1 km długości i 5 metrów głębokości. Umożliwi wpływanie do portu w Elblągu jednostek o zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości - 20 m. Budowa kanału ma potrwać do 2022 roku.

Do doniesień dotyczących działań belgijskich ekologów odniósł się w poniedziałek Kazimierz Smoliński (PiS). "Belgijscy +ekolodzy+ wzywają KE do interwencji w Polsce ws. przekopu Mierzei. Jak to się mówi - uderz w stół a nożyce się odezwą. Inwestycja jest nie na rękę Kremlowi i nagle +ekolodzy+ z całej Europy zaczynają protestować. Ale mam dla +ekologów+ wiadomość - przekop powstanie" - napisał na Twitterze poseł PiS. (PAP)

autor: Rafał Białkowski