Rozwój elektromobilność zrewolucjonizuje przemysł motoryzacyjny w Polsce - wynika z opublikowanego we wtorek raportu Banku Pekao S.A. pt.:„Nowa era motoryzacji. Jak odnajdzie się w niej polski przemysł?” Według analityków, w najbliższych latach zmniejszy się m.in liczba producentów tradycyjnych układów napędowych, wydechowych, paliwowych czy skrzyń biegów.

Jednocześnie - jak uważają analitycy - dynamiczny rozwój rynku pojazdów elektrycznych to szansa na przyciągnięcie do Polski inwestycji związanych z modernizacją istniejących już fabryk oraz budową nowych. Twierdzą, że nawet połowa polskiego rynku części samochodowych powinna liczyć się z koniecznością stopniowej, ale gruntownej zmiany warunków funkcjonowania.

"Już niemal wszyscy najwięksi producenci samochodów posiadają w swojej ofercie przynajmniej jeden w pełni elektryczny model. Jednocześnie rosną w siłę nowi gracze, którzy ograniczają udziały tradycyjnych liderów w rynku – podkreśla ekspert z Banku Pekao Kamil Zduniuk. Zauważa, że przemiana ta "następuje w całym łańcuchu wartości, a dla dostawców części konsekwencje mogą być jeszcze większe, bo samochód elektryczny to konstrukcja znacznie prostsza od auta spalinowego pod względem liczby użytych elementów".

Według analityków, rozpowszechnianie się napędów alternatywnych sprawi, że rynek niektórych części samochodowych zacznie się kurczyć. Chodzi m.in. o silniki spalinowe, układy paliwowe i wydechowe, skrzynie biegów czy sprzęgła. Z raportu wynika, że to właśnie ta grupa producentów, odpowiadająca dziś za około 35 proc. polskiej branży, stoi przed największymi wyzwaniami.

Autorzy publikacji zauważają też, że niektóre elementy – np. układy kierownicze, hamulcowe czy zawieszenia – mogą być szybko adaptowane do nowych wymogów technicznych. Rozwój elektromobilności w mniejszym stopniu odczują natomiast producenci elementów karoserii, kół, felg, pasów, poduszek bezpieczeństwa czy oświetlenia. Ci producenci - jak wynika z raportu - stanowią około 45 proc. przemysłu części w Polsce.

Reklama

Rewolucja w napędach to szansa na budowę w Polsce nowego rynku części dedykowanych samochodom elektrycznym. Są to przede wszystkim baterie i całe silniki elektryczne oraz szeroka gama nowych elementów elektrycznych i elektronicznych. W nowych ekosystemach rola dostawców względem koncernów motoryzacyjnych może wzrosnąć. Rosnący kawałek „tortu” będą chcieli przejąć zarówno dotychczasowi dostawcy inwestujący w nowe obszary, jak i spółki elektroniczne czy technologiczne, które dziś nie są tak kojarzone z branżą motoryzacyjną.

"Na rynku motoryzacyjnym możemy mieć wkrótce do czynienia z nowym rozdaniem. Oprócz tradycyjnych graczy, liderami nowych technologii, i tym samym potencjalnymi inwestorami, mogą być zupełnie inne firmy niż dotychczas" - twierdzi Zdunek. Podkreśla, że jest to szansa dla Polski, ponieważ nowa fala inwestycji w elektromobilność może pozwolić na wejście na zupełnie nowy poziom rozwoju krajowego sektora.

Analizy Banku Pakao wskazują na możliwości, jakie płyną ze strony rosnących w siłę koncernów azjatyckich, dla których Polska może być bramą do rozwoju w Europie. Niewykluczone jest, że także obecne już w Polsce koncerny, będąc pod presją zmieniającego się otoczenia, zdecydują się na rozwój działalności w kierunku elektromobilności.

Jednocześnie, zachodzące zmiany to wyzwanie dla krajowych firm z sektora, będących ważnymi elementami ekosystemu. Choć cały proces będzie następował stopniowo, przedsiębiorstwa już teraz powinny podejmować proaktywne działania dostosowujące. Te najbardziej pożądane obejmują próby budowania nowej gałęzi biznesu (równoległej do tradycyjnej), która pozwoliłaby im włączyć się jako poddostawca w łańcuchy produkcyjne w obszarach związanych z nowymi technologiami. Innym przykładem jest silniejsza ekspansja eksportowa na rynki pozaunijne, gdzie napędy spalinowe dłużej będą odgrywały kluczową rolę (dając więcej czasu na dostosowania).

>>> Czytaj też: Boom na połączenia kolejowe Polski z zagranicą. Na naszych trasach ciągle tłoczno