Zełenski był gospodarzem jednodniowego forum inwestycyjnego pod hasłem "Re: Think. Invest in Ukraine”, które odbyło się w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Miasto to położone jest w pobliżu linii trwającego od 2014 r. konfliktu zbrojnego z separatystami prorosyjskimi w Donbasie.

„Jesteśmy jak Apple, które zaczynało w garażu. Jak (amerykański kolarz) Lance Armstrong, któremu zdiagnozowano straszną chorobę. Ale dokładnie wiemy, że w miejsce najciemniejszej nocy bez wątpienia nastanie jasny dzień” - przemawiał.

Według prezydenta Ukraina staje się stabilnym i przewidywalnym rynkiem, gdzie istnieje wiele możliwości rozwoju biznesu. Wymienił tu klimat, położenie geograficzne, potencjał rolniczy i przemysłowy oraz pracowitych ludzi.

Zełenski zapowiedział rychłą prezentację „menu inwestycyjnego”, które określił mianem „projektów-magnesów” dla przedsiębiorców zagranicznych. „Państwo zapewni im pełne poparcie ze strony prezydenta i premiera, obroni przed korupcją i da reklamę na poziomie państwowym” - powiedział.

Reklama

„Moim celem jest, by w światowych podręcznikach obok przypadków Japonii, Korei Południowej i Singapuru pojawiła się Ukraina” - podkreślił.

Prezydent zapewnił, że Kijów będzie kontynuował współpracę z Międzynarodowym Funduszem Walutowym oraz dążył do wzrostu gospodarczego. Opowiadał o planowanych reformach, w tym o zamiarach otwarcia rynku handlu ziemią rolną.

„W drugim kwartale (bieżącego roku) wykazaliśmy 4,6 procent wzrostu realnego PKB. Międzynarodowe organizacje znacznie poprawiły swoje prognozy co do rozwoju gospodarczego Ukrainy w przyszłym roku. Ukraina podniosła się o siedem pozycji w rankingu Doing Business. Agencje międzynarodowe podwyższyły nasz ranking kredytowy oraz zmieniły prognozy ze stabilnej na pozytywną” - podkreślił.

Zełenski powtórzył, że jego celem jest osiągnięcie na Ukrainie sukcesu gospodarczego, gdzie będą obowiązywały równe dla wszystkich prawa. Po raz kolejny zapewnił, że w sporach, które dotyczą m.in. znacjonalizowanego Prywatbanku, państwo będzie broniło interesów obywateli, a nie ich byłych właścicieli.

„Będę bronił jedynie interesów Ukrainy. Interesów każdego Ukraińca. Wszystkie te problemy nie mogą zostać rozwiązane kosztem płatników podatków” - oświadczył.

W 2016 roku rząd ukraiński znacjonalizował Prywatbank, największego pożyczkodawcę w kraju, gdy regulatorzy uznali go za niewypłacalny w wyniku oszustw na kwotę 5,5 mld dolarów. Władze wszczęły postępowanie wobec właścicieli banku - Ihora Kołomojskiego i Hennadija Boholubowa, ci zaś zaskarżyli decyzję o nacjonalizacji.

Prezydent Zełenski, który uważany jest za osobę związaną z Kołomojskim, deklaruje, że w sporze o Prywatbank będzie stał po stronie interesów państwa.

>>> Czytaj też: Polski kapitał w polskich rękach. W UE bardziej znacjonalizowana jest tylko Rumunia