"Bez GMO" i "Wyprodukowano bez stosowania GMO" - takie znaki zostaną wprowadzone od 1 stycznia 2020 r. - zapowiada resort rolnictwa. Dzięki nowym oznaczeniom konsumenci dowiedzą się, czy dany produkt wyprodukowano z organizmów genetycznie zmodyfikowanych.

W środę Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRIRW) poinformowało, że szef resortu podpisał rozporządzenie w sprawie znaków graficznych stosowanych w celu oznakowania żywności i pasz jako wolnych od organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Taki obowiązek wynika z ustawy o oznakowaniu produktów wytworzonych bez wykorzystania organizmów genetycznie zmodyfikowanych jako wolnych od tych organizmów. Rozporządzenie wejdzie w życie 1 stycznia 2020 r.

Nowe prawo ma ujednolicić formę graficzną znaków stosowanych wobec żywność pochodzenia roślinnego, zwierzęcego, żywności wieloskładnikowej oraz pasz. W myśl przepisów znaki "Bez GMO" i "Wyprodukowano bez stosowania GMO" powinny być w kolorach białym i zielonym, ale dopuszczono też - z przyczyn technicznych - w kolorze białym na czarnym tle oraz w kolorze czarnym na białym tle.

Oznakowanie "Bez GMO" będzie stosowane dla pasz oraz żywności pochodzenia roślinnego i żywności składającej się z więcej niż jednego składnika, w skład której nie wchodzi produkt pochodzenia zwierzęcego. Oznaczenie "Wyprodukowane bez stosowania GMO" będzie można umieścić na produkcie pochodzenia zwierzęcego i żywności składającej się z więcej niż jednego składnika, w skład której wchodzi produkt pochodzenia zwierzęcego.

Resort rolnictwa wyjaśnił, że dzięki nowym przepisom konsumenci otrzymają jednoznaczną i łatwą w odbiorze informację o specyfice danego produktu.

Reklama

Zgodnie z ustawą system znakowania produktów będzie dobrowolny, ale prawo przewiduje kary za fałszowanie informacji o żywności. Jeżeli tak się stanie, producentowi będzie groziła kara w wysokości maksymalnie dziesięciokrotności wartości korzyści majątkowej uzyskanej, lub która mogłaby zostać uzyskana przez wprowadzenie na rynek takiego produktu; kara nie będzie mogła być niższa niż 2 tys. zł.

Kary będą groziły też za brak dokumentów lub nieprzeprowadzenia badań laboratoryjnych. W tym przypadku ich wysokość wyniesie czterdziestokrotność przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za rok poprzedzający rok nałożenia kary, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, jednak nie mniej niż 4 tys. zł.

>>> Czytaj też: W Poznaniu powstanie polska Dolina Krzemowa? Kanownik: Ten pomysł to strzał w dziesiątkę