Komisja Europejska, zgadzając się na polski rynek mocy wyraźnie wskazała, że rynek wtórny może funkcjonować zarówno w formie transakcji dwustronnych (OTC), jak i na zasadach giełdowych. Krajowe regulacje o rynków wtórym wspominają ogólnie i zdawkowo. Zapewniają prawną możliwość rynkowego przenoszenia obowiązków mocowych, w tym ważność takich transakcji, i to w zasadzie wszystko. Wygląda na to, że opierając się na tych zapisach, można zbudować jedynie model OTC, ze wszystkim, potencjalnie negatywnymi okolicznościami.

Kto byłby zainteresowany działalnością na rynku wtórnym? Należy domniemywać, że jest szereg wytwórców, dla których bariera wejścia na rynek pierwotny jest zbyt wysoka. Mamy na nim procedurę certyfikacji jednostek, potem aukcje, które trzeba wygrać, wreszcie ryzyka. Co prawda uczestnictwo w rynku pierwotnym daje korzyści w postaci dopływu gotówki, ale z drugiej strony przewidziane kary wielokrotnie przewyższają potencjalne korzyści.

W opisanej sytuacji znajdują się przede wszystkim mniejsi wytwórcy. Wyniki dotychczasowych aukcji jasno pokazują, że największymi beneficjentami są podmioty największe. Co więcej, wytwórcy ci, dysponujący wieloma źródłami, mogą łatwo rezerwować swoje jednostki rynku mocy innymi, nie biorącymi udziału w aukcjach. Właśnie dlatego, że mają ich wiele.

Z kolei mali wytwórcy powinni móc na bieżąco zarządzać ryzykiem, czyli móc w każdej chwili zaopatrzyć się w odpowiedni towar. Najlepiej na płynnym, przejrzystym rynku, gdzie mamy gwarancję, że da się kupić to co jest potrzebne, jednocześnie nie przepłacając. Nie od dziś wiadomo, że rynek OTC tego nie gwarantuje. Brak scentralizowanego rynku to zazwyczaj niska przejrzystość rynku wtórnego mocy oraz brak informacji cenowych. A w przypadku rynku mocy OTC wręcz wzmacnia i tak silną pozycję największych.

Reklama

Przykładem niewielkiego wytwórcy jest Fortum. „Dobrze działający rynek wtórny jest absolutną koniecznością, bo nikt nie jest w stanie udostępniać samodzielnie mocy przez 365 dni w roku. Bez rynku wtórnego rynek mocy nie ma szans na wypełnienie swoich zadań” - mówi nam odpowiedzialny za rynek mocy w Fortum Andrzej Bąk. I jak dodaje, na razie nie znamy jeszcze szczegółowych zasad i warunków, na jakich rynek wtórny miałby funkcjonować.

„Warto jak najszybciej rozpocząć prace nad tymi szczegółami, bo do rozwiązania jest nie tylko kwestia regulacji lokalnych, ale także zgodności z przepisami unijnymi, w szczególności z pakietem zimowym” - dodaje przedstawiciel Fortum.

>>> Co może zagwarantować właściwie zorganizowany rynek typu giełdowego? Czy polskie rynek działa poprawnie? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl