Ryzyko wpadnięcia w recesję, która jest definiowana jako dwa kolejne kwartały ze spadkiem PKB, w praktyce zostało już wykluczone wcześniej, bo choć w drugim kwartale tego roku brytyjska gospodarka zanotowała spadek, wstępne prognozy za okres lipiec-wrzesień mówiły o dość solidnym wzroście.

Opublikowane w poniedziałek ostateczne dane okazały się nieco gorsze niż prognozy, bo wzrost zamiast 0,4 proc. wyniósł 0,3 proc., ale to i tak wystarczyło do zapobiegnięcia recesji. Niepokojącym sygnałem jest natomiast fakt, że cały wzrost w trzecim kwartale jest efektem dobrego lipca, gdyż i w sierpniu, i we wrześniu brytyjska gospodarka się kurczyła - odpowiednio o 0,2 oraz 0,1 proc.

Innym mało optymistycznym sygnałem jest to, że wzrost gospodarczy w trzecim kwartale w porównaniu do trzeciego kwartału 2018 r. wyniósł zaledwie 1 proc. PKB, co oznacza najwolniejsze tempo wzrostu od pierwszych trzech miesięcy 2010 roku. Słabnące tempo wzrostu jest spowodowane niepewnością związaną z wyjściem kraju z Unii Europejskiej, co miało nastąpić 31 października, ale zostało przesunięte na 31 stycznia 2020 r.

>>> Czytaj też: Nowy rząd i stare problemy Włoch. Skutki bodźców fiskalnych są na dłuższą metę szkodliwe

Reklama