Na konferencji prasowej przed rozmowami w Wiecznym Mieście Conte oświadczył: "Chcę publicznie podziękować niemieckiemu rządowi, bo w kwestii migracji nie zabrakło pomocy z jego strony dla Włoch. Niemcy, gdy mówimy o wrażliwości wobec złożonych problemów i wymogów redystrybucji migrantów, są krajem na pierwszej linii i to wymaga uznania".
Ponadto szef rządu stwierdził: "Włochy i Niemcy muszą pracować razem, by stawić czoła wspólnej europejskiej odpowiedzialności za udzielanie właściwych odpowiedzi obywatelom".
Conte dodał: "Nie możemy pozwolić na wzrost nietolerancji i sił destrukcyjnych w UE".
"Powiedzenie, że w Unii wszystko jest dobrze byłoby błędem. Kto tak mówi, że nie życzy jej dobrze"- oznajmił Conte.
Zaznaczył też, że NATO pozostaje "filarem polityki międzynarodowej".
Kanclerz Merkel wyraziła zadowolenie z tego, że przyszła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wskazała wśród swych priorytetów sprawę migracji i podziału zadań w tej kwestii.
"Równy podział zadań wymaga jeszcze trochę czasu" - dodała szefowa niemieckiego rządu. Za pierwszy ważny krok uznała wrześniowe porozumienie zawarte przez Włochy, Maltę, Francję i Niemcy , dotyczące dobrowolnego przyjmowania uchodźców i migrantów.
"Wystosowany został pozytywny komunikat, ale wiele zostaje do zrobienia"- oceniła kanclerz mówiąc o porozumieniu z Malty.
"Kraje nadbrzeżne, które bronią zewnętrznych granic UE, nie mogą zostać porzucone" - powiedziała Merkel.
Jak zapewniła, rządy w Berlinie i Rzymie popierają strategię na rzecz otwarcia przez UE rozmów akcesyjnych z krajami Bałkanów Zachodnich, zwłaszcza z Macedonią Północną i Albanią.
"W przeciwnym razie próżnia zostanie zapełniona przez innych, a to nie leży w strategicznym interesie europejskim" - ostrzegła.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)