Globalne ocieplenie to tylko przypuszczenie, naukowcy nie są zgodni w sprawie wpływu człowieka na klimat – jeżeli takie twierdzenia są wam bliskie, to znaczy, że mogliście paść ofiarą przemyślanej strategii koncernów, które płacą miliony lobbystom oraz think tankom, by podsycać wątpliwości, podważać ustalenia naukowców i torpedować proekologiczne inicjatywy. A także wprowadzać w błąd opinię publiczną i inwestorów.
Teoria spiskowa? Już nie. Wkrótce takie zarzuty zostaną odczytane na sali Sądu Najwyższego w Bostonie. Usłyszą je przedstawiciele oraz prawnicy ExxonMobil – jednego z największych potentatów paliwowych na świecie – gdy zmierzą się z prokurator generalną stanu Massachusetts, która przygotowała 211-stronicowy akt oskarżenia.
Maura Healey zarzuca firmie, że wiedziała, jakie szkody wyrządza środowisku, lecz zamiast im przeciwdziałać, opłacała wybielające ją akcje marketingowe i szerzyła dezinformację dotyczącą negatywnych skutków swojej działalności – po to, by opóźnić wprowadzenie zmian, które zagrażałyby jej interesom. „ExxonMobil fałszywie przypisuje sobie bycie liderem w walce ze zmianami klimatu, jednocześnie odnotowując rekordowe zyski z produkcji i sprzedaży paliw kopalnych, które najdotkliwiej przyczyniają się do ocieplenia Ziemi” – tłumaczyła Healey. Materiał dowodowy, uwzględniający do tej pory utajnione dokumenty i zeznania byłych pracowników koncernu, zbierano ponad cztery lata.
Reklama
Będzie to drugi pozew o takiej wadze przeciwko ExxonMobil. Kilka dni temu prokurator stanu Nowy Jork Letitia James oskarżyła spółkę o okłamywanie inwestorów – firma miała przedstawiać bardziej optymistyczne prognozy finansowe niż te wykorzystywane przez kierownictwo. W skrócie, wyniki „dla inwestorów” nie uwzględniałyby wysokich i ukrytych kosztów związanych ze skutkami zmian klimatycznych, dzięki temu wątpliwe środowiskowo inwestycje na polach naftowych wyglądały na bezpieczniejsze i lepiej rokujące finansowo. – Takim sposobem inwestorzy tylko ze stanu Nowy Jork mieli stracić ok. 1,6 mld dol. – przekonuje prokurator James.

Upadek naftowego prymusa

Amerykański gigant przekonuje, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Ale z ustaleń organizacji InsideClimate News, która w 2015 r. obnażyła praktyki firmy i tym samym zachęciła prokuratorów z Nowego Jorku i Massachusetts do działania, wynika, że szefowie ExxonMobil (a do 1999 r. Exxon) doskonale wiedzieli, jak bardzo szkodzą planecie – i to co najmniej od 1978 r. To wtedy kierownictwo miało po raz pierwszy zapoznać się z wewnętrznymi raportami naukowców, którzy wykazali bezpośredni związek między głównym źródłem dochodów firmy – wydobyciem i przetwarzaniem ropy – a globalnym ociepleniem.
Cały artykuł przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP